Helen - dla Ciebie kolejny widoczek Ja też takie lubię Bez werben nie wyobrażam sobie swoich rabat Niech się sieją gdzie chcą, trudno



Dzisiejsza u nas aura to jak wygrana w totka - nie wiało, nie padało, było przyjemnie ciepło i słonecznie
Dokończyłam tetrisy na rabacie jabłonkowej, do których się zbierałam od dłuższego czasu. Posadziłam jarzmianki od Helen w docelowe miejsca. Zwapnowałam glebę w foliaku. Pograbiłam tysiące igieł na raptem kilkunastu metrach kwadratowych Ponapawałam się słońcem i widokami - bardzo udany dzień
Dobry humor zawdzięczam w dużej mierze obserwowaniu mojej listy prac - z tych ogrodowych, które muszą zostać zaliczone zostaje mi: czyszczenie foliaka, podzielenie carexów montana raureif i sadzenie cebulowych Inne prace są na liście wspólnej, nie jest źle

Dziś mnie dwie ogrodowe wątpliwości naszły, może ktoś z zaglądających podpowie:

1. piwonie - ścinanie liści przed zimą - zupełnie nie pamiętam co robiłam z nimi w poprzednim sezonie Czytam w necie, ale nadal wiem, że nic nie wiem Jakie macie doświadczenia??? Ścinać przed zimą czy nie???

2. irysy reticulata - w nagrodę, że pozbyłam się doniczek z tarasu nakupiłam sobie cebulek Teraz dumam gdzie je zagospodarować Bardzo by mi pasowały na brzegach rabat ale nie mam pojęcia jak wyglądają schnące liście. Trzeba ja ukrywać czy są bezproblemowe?

Z kurkami to u Ciebie i tak dobrze, bo ja w tym sezonie kurek nie jadłam za to kanie były, w dużych ilościach, przez chwilę

Magarku, to miałaś farta z pogodą , u nas wiaaaaaaaałooooooooooooo . A dziś lekko przymroziło.

Ja ogólnie nic nie wycinam przed zimą, liści piwonii też nie.
Jak już mi się będzie bardzo nudziło, to ewentualnie wytnę jeżówki, bo się czarne zrobiły.

Magara napisał(a)

Basia, cieszę się, że nie ja jedna dałam się zwieść wrześniowi
Ciepłych dni by mi się przydało, co najmniej kilka
P.S. Jak z grzybami u Was???

Nie chodzę na grzyby, ale maślaki mi rosną pod sosnami na działce

Irysy po kwitnieniu wypuszczają naprawdę długie liście, które dość długo się utrzymują. Jak podejrzewasz, że będą Cię wkurzać, to posadź je trochę głębiej w rabatę.
Liści piwonii (i całej reszty), podobnie jak Aga, nie wycinam. Chociaż gdybyś je teraz wycięła, to samym piwoniom to nie zaszkodzi.

Liście piwonii ścinam. Mają tendencję do łapania chorób grzybowych.
Aury zazdroszczę. Widoczki bardzo miłe dla oka. Aż cieplej się robi na serduchu.

Edit: niektórym piwoniom liście bardzo ładnie się przebarwiają i są jesienna ozdoba rabat; tym można przyciąć liście później
Jeśli liście wyglądają nieapetycznie, to je ciachnij. Wokół swoich piwonii rozrzucam teraz kompost.

O iryskach pisał ostatnio Monty. On je sadzi w donicach, bo ma u siebie za bardzo mokrą glebę i posadzone do ziemi wygniwały. U mnie było podobnie. Kilkadziesiąt cebulek w glinie wygniło.

Ja ostatnio też obcinam liście piwoniom, ale zostawiałam je na miejscu z myślą o tym żeby robiły za kołderkę. Skoro Hania pisze że mogą być siedliskiem grzyba to zetnę i wywalę. Bo na moich piwoniach grzyb się pojawił.
Potwierdzam to co napisała Zuzanna o strasznie długich i długo utrzymujących się szczypiorkowych liściach u irysów. Najlepiej jak się ukryją w czymś zielonym. Na brzegu rabaty na bank by ciebie wkurzały.

Piwonie ścięłam właśnie wczoraj do ziemi w/g Pana Grzegorza i przykrywam ziemią na zimę

Magara napisał(a)

Dzisiejszy widoczek zostawiam, ku pamięci:

Śliczny widoczek

U mnie w ogrodzie nadal maślaki, a dzisiaj kilkanaście kozaczków znalazłam. Zostawiam niech się zarodniki rozsieją