Judith - u nas niestety bezkontaktowo się nie da, za duże ryzyko strat wszelakich, już zresztą doświadczonych
Szambo mamy w idiotycznym miejscu, prawie na środku działki (nie mam pojęcia kto poprzednim właścicielom takie rozwiązanie polecił). Do tego mamy trzy banie = trzy wloty = trzy razy operowanie rurą. Na trasie wjazd na działkę-szambo, są nasadzenia. Szambelan ma niestety w nosie to, że coś rośnie, machnie mu się rura to machnie... Wolę być obecna i czuwać. To w końcu tylko kilka wizyt w roku... Póki daję radę, to daję, a Małżonek i tak śni po nocach o wyprowadzeniu rur za płot
Bożena - mi słowo "szambelan" Mama przyniosła

Fakt, pięknie brzmi i szlachetnie, ale uwierz - używam tego sformułowania tylko tu, na forum
Basia - pozazdrościć

My się kanalizy nie doczekamy za naszego życia

Póki co doprowadzenie wody pitnej poprawiają bo się ktoś w końcu zorientował, że jakby się zagęściło w terenie gminnym
Alicja - dziękuję

Pierwszy raz tak kolorowo u mnie