Aga - Kargulowo-Pawlakowy kot to insza inszość
Jola - zdjęć ożanki nie mam, może jutro?
Żeby nie było, że psów nie lubię albo że jestem stuknięta - ja oczywiście psy lubię i rozumiem, że pies szczeka - wszak to jego sposób komunikowania się ze światem

Pies szczeka jak ma coś do powiedzenia - to oczywiste. Np. musi zakomunikować, że kurier u bram

Ale pies mojej sąsiadki jest puszczany wolno po działce, biega dookoła domu i ujada. Potrafi tak godzinę, dwie... Rzuca się na płot jak nas widzi, chociaż to nie jest działka, która z nami sąsiaduje, a jedna "dalej". Pies to młodziak, ma niecałe dwa lata. Nie wykluczam, że ma wiele do powiedzenia

I nie mam absolutnie do zwierzaka pretensji. Do właścicielki - już trochę tak
Powojnikowych zakupów zazdroszczę. Zasadzę się na nie w przyszłym roku, jak nowy płot będzie stał
Gosia - ja też jestem co do zasady tolerancyjna

Tylko moja tolerancja na głupotę ludzką z tygodnia na tydzień łapie tendencję zniżkową
Tak jak napisałam wyżej - pies szczeka bo musi

Ale jak nie musi??? I w pełni się zgadzam, że odgłosy ludzkie są znacznie gorsze. U nas póki co była zasada, że muzy głośno nikt nie słucha. W tym naszym fyrtlu wszyscy się tego trzymali, zgodnie uznając, że jak każdy włączy radio to będzie dramat. Teraz kilku nowych sąsiadów. Jak będzie z nimi? Nie wiem
Sylwia - oczywiście, że łąka lepsza

Sosenki wycięte, leżą pokotem. Trochę obraz mam jak po wojnie - martwych żołnierzy nikt nie sprzątnął