Powtórzę za Lidką: dobry znak, jak o nasionach pomyślałaś
Cieszę się, że powoli wszystko się układa.
TAR, może mogłabyś podesłać mi namiary na sadzonki truskawek?

Justyś, Ania - dzięki

Popełniłam dziś pierwsze zakupy z myślą o nadchodzącym sezonie - kupiłam trochę nasionek.
I zapisałam się na newslettera, żeby nie zapomnieć o kupnie sadzonek szałwii Amistad i Love&Wishes. Chyba wracam do normy

Powtórzę za Lidką: dobry znak, jak o nasionach pomyślałaś
Cieszę się, że powoli wszystko się układa.
TAR, może mogłabyś podesłać mi namiary na sadzonki truskawek?

„Trochę nasionek” to za mało danych

Dziewczyny, budzę się powoli z odrętwienia i równie powoli wracam do rzeczywistości.

Mamy wyniki, będzie dobrze.
Pierwotna wstępna diagnoza okazała się... "pomyłką"...

Nie chcę się tu rozwijać, ale ta pierwotna diagnoza dotyczyła choroby onkologicznej, przewlekłej, nieuleczalnej, śmiertelnej w perspektywie kilku najbliższych lat...
Szczęśliwie wyniki badań tego nie potwierdziły.
Stres i nerwy ostatnich tygodni jednak mocno odczuwamy.
Mam wrażenie, że mój mózg jest przeorany, ciało też. Nie jestem w stanie ani racjonalnie myśleć ani się zabrać za jakąkolwiek konkretną robotę. Jestem jak marionetka. Pewnie trzeba odespać i odreagować ten cały stres. Wrócić do życia.

Dziękuję Wam za wszystkie dobre myśli