Alicjo, u nas ilość opadów jest w tym roku największa od lat. Ostatni tak mokry rok był w 1981 - dane z wczorajszych wiadomości. Z jednej strony się cieszę, bo susza jest chyba jeszcze gorsza. Z drugiej strony nie mam tego uczucia, że jest lato

U mnie deszczu jest w sam raz, ale temperatury skaczą. Raz jest 32-34'C, a raz 16-18'C. Chciałoby się normalnej temperatury letniej około 24-26'C.

Pamiętam takie lato z 15 lat temu chyba... ciągle było zimno i mokro. W końcu w sierpniu, z dnia na dzień, podjęliśmy decyzję o wyjeździe do Grecji by się wygrzać i złapać trochę słońca bo mnie już depresja dopadała...
Słońca życzę, Ewo!

Zaczęłam wczoraj pisać i nie skończyłam.
W temacie granulek, to ja do tego roku nie stosowałam, ale przy takiej pogodzie tych ślimaków namnożyło się tyle, że bez tego nie ma szans żeby coś urosło, zwłaszcza młode sadzonki. Może to trudno sobie wyobrazić, ale sporą funkię objadły do zera, tak że nawet jednego listka nie zobaczyłam. Przedwczoraj w miejscu gdzie posadziłam nowe roślinki z siewu, z około 2 metrów kwadratowych zebrałam ich ponad sto sztuk. A sadźce purpurowe do tej pory nie zdążyły urosnąć, bo każdy nowy pęd był zjadany do zera. Używam granulek tych mniej szkodliwych i do tej pory zużyłam 1 kg pod nowe nasadzenia. Ale już wiem, że będę regularnie sypać, te cztery razy w sezonie, aby ograniczyć populację. Przynajmniej przez jakiś czas.
Rozpisałam się, ale temat na czasie.

Ewcia, wiem, że to marne pocieszenie, ale u mnie też prawie non stop leje i zimno w nocy jak w marcu
Rozważałam dziś przepalenie w kominku, ale jest podobno lipiec więc odpuściłam Ubrałam cieplejsze ciuchy
Nie jest dobrze ze zmianami klimatycznymi, oj nie jest