Z kozłkiem lekarskim byłabym ostrożna, to składnik waleriany, u mnie po gwałtownej i niszczycielskiej reakcji kotów na kocimiętki (nigdy więcej, choć śliczne i w ulubionym kolorze

) na pewno nie odważyłabym się na kozłka. Dawałam moim kotom w ramach obserwacji kilka kropli waleriany do picia z wodą, są zbliżone do kocich feromonów

Wszystkie koty z okolicy będą wiedziały