Ja przycinam byliny na przedwiośniu, najczęściej w marcu. Gdy widać młode listki lub gdy temperatury są wysokie i nic nie zapowiada mrozów.
Zdarzyło mi się też czyścić z suchych łodyg w lutym (astry krzaczaste, liliowce, rozchodniki). Były ciepłe dni i miałem akurat czas
Szałwia - tnę praktycznie do ziemi, tak nisko jak się da, żeby tylko nie uszkodzić młodych listków. To może być nawet 2-3 cm.
Kocimiętkę mam pierwszy sezon i przytnę równie nisko jak szałwię lub na 5 cm, gdy okaże się, że łodygi rozgałęziają się wysoko.