Widziałam właśnie Twoją. Mamy nawet je chyba z tego samego źródła. Byłam zdziwiona różnicą w kwitnięciu Twojej i mojej, ale chyba Twoja lekko starsza, moja sadzona jesienią.
Sesleria zaczyna kwitnąć! Widać na tle kory i drugi na środku mniej więcej.
Szafirki u sąsiadki w rozkwicie, każdego trzeba powąchać.
Tulipany tuż tuż.
Mała ogrodniczka bardzo się stara jak na swój wiek. Nawet w piżamie biegnie podlewać.
Tak, to już bardzo pocieszający widok. Najważniejsze już chyba masz zrobione. Teren przygotowany bo poplon i inne dobra daliście. Teraz będzie etap albo zbierania roślin i ich sadzenia (dla mnie najlepszy) albo najpierw zrobicie obrzeża. Czyli to już z górki bo będą już konkretne efekty.
No chyba że ten prąd pociągnąć do ścianki. Szczerze mówiąc to u nas leży przewód w peszlu na wierzchu bo w razie czego nie trzeba kopać. No ale my też już mieliśmy rośliny posadzone przed budową ścianki więc kopanie przewodu było mocno utrudnione.
No więc jeśli teraz trzeba zbierać rośliny to zazdraszczam bo uwielbiam buszować po szkółkach. Potrafimy z mężem przejechać wiele kilometrów by różne szkółki przeorać.
Dzięki za zdjęcia hortek. Teraz już wiesz czemu ja się za to nie brałam. Bo mi też padały. W tym sezonie bardziej się przyłożyłam i używałam deszczówki do ukorzeniania. I odpukać tfuuuuu… na razie jestem mile zaskoczona.
Twoja córcia rośnie jak na drożdżach. Przy dzieciach widać jak czas leci szybko