Czekam na koparke i będę wycinać rabate w trawniku. Zostaną tylko ścieżki wkoło ok 3 m szerokie i chce męża przekonać. On ma fioła z tym trawnikiem.
Trzeba całe nawodnienie przerabiać a to koszty.
Po 2 latach wiemy że nie utrzymamy trawnika na takim poziomie jak lubimy. Za duży jest.
I nie piszcie o tym u mnie bo czyta i będzie foch. Pls
Przejrzałam zdjęcia w necie tych czterech odmian. Mimo jasnych kwiatostanów (początkowo zakładałam, aby wybrać odmianę o ciemnym kolorze) to masz rację - najlepiej tam będzie pasować „Lady U”. Jeden wybór z głowy. Na brzozowej z przodu w 7 miejscach dałam Hameln, zostały mi trzy miejsca wokół rzeźby gdzie chciałam dać wyższą niż Hameln rozplenicę. Może tam ją powtórzyć? Byłby podobny kolor „puszków”. Dla przypomnienia o jakie 3 miejsca mi chodzi.
Może sama zmniejszona ilość wystarczy byście dali radę go utrzymać na zadowalającym poziomie? Zobaczymy jak u nas w sezonie będzie z podlewaniem w zeszłym po zadomowieniu się trawy nie podlewaliśmy już. W teorii listki mikrokoniczyny powinny cieniować glebę i zapobiegać zbytniemu parowaniu.
Po Twoim wpisie pogrzebałam trochę na forum. Nawet sporo osób zdecydowało się posadzić Erectę u siebie w ogrodzie. Widziałam też wrzuconą przez Ciebie fotkę, że w zaprzyjaźnionym ogrodzie Natalki w tej wgryzającej się rabacie jest zaplanowany krótki żywopłocik. Jak jej się sprawuje po tym czasie? Irgę wstępnie wygooglałam. Jej przebarwienia są mniej spektakularne niż te berberysa. Przynajmniej z takimi zdjęciami się spotkałam. Czytałam też, że w razie „W” berberysy się płytko korzenią, co jest jest ułatwieniem przy ich wyrywaniu
Czy masz jakąś propozycję co dać na te trzy kule na pniach, jeśli nie ambrowce, trzmieliny? A może całkiem z nich zrezygnować?
Listę kandydatów na miskanta stworzę niebawem. Przy jej tworzeniu wezmę Wasze uwagi pod rozwagę
Mamy w trawniku coraz więcej wiechliny rocznej. Za plotem haszcze i mam świadomość że to walka z wiatrakami. Chce mieć zielono. Równo i bez mleczy. Koniczynke lubie.
Tylko M chce trawnik jak standart stadionu Barcelony. Moim zdaniem za dużo pracy i kosztów. A zdrowie nie pierwszej jakości.
No nic.
Bede drążyć skałę. A uparta jestem jak muł.
Ten berberysowy żywopłotek u Natalki nie spełnił pokładanych w nim nadziei. Wprowadziłam go tam właśnie pod wpływem tego cytowanego przez Ciebie zdjęcia z ogrodu Jagody. Mea culpa! Złamałam swoją zasadę, aby nie tworzyć rabat inspirowanych zdjęciami z Printerestu. Zdecydowana większość tych zdjęć pokazuje nasadzenia w fazie szczytowej, w najkorzystniejszym momencie i przy korzystnym oświetleniu. Rzadko widzi się to samo miejsce w innym czasie i w innym oświetleniu.
U Natalki berberysy łapią grzyba i nie przebarwiają się tak spektakularnie. Może to kwestia sadzonek, a może kiepskiej gleby. Właścicielom nie chciało się pracować nad jej wzbogaceniem.
Te wystające kulki nie są złym pomysłem. Mnie by kusiły te ambrowce. Pasowałyby bardzo do tego miejsca. Plan ma być realizowany za rok. Może uruchomić jakąś skarbonkę? Nie potrzebujesz tam okazu bardzo wysoko szczepionego (a te są najdroższe).
O żywopłocik podpytaj jeszcze Ewę/Andę. Ona ma spore doświadczenie. Może poleci coś, co nam nie przyszłoby do głowy.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Ten żywopłocik z irgi nie wygląda źle. Świetnie współpracuje z nowoczesną architekturą i z trawami.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Też przerabiam teraz temat trawnika z mikrokoniczyną. Posieje na próbę tam gdzie zraszaczy brakuje i będę testować. Myślałam też o krwawniku ale mężatki stanowczo powiedział nieeee. Koniczynę zniesie ale krwawnika nie.