TruskaLOVE
Po raz pierwszy robię syrop z kwiatów czarnego bzu. Już przy innych ziołach zauważyłam, że warto rozkładać je na białych kartkach. Wychodzą wszelkie robaczki z kwiatów.
Uwielbiam syrop z kwiatów czarnego bzu. Świetny jest zarówno latem (zmieszany z wodą), jak i zimą. Bardzo dobrze wspomaga wychodzenie z przeziębień.
Lody truskawkowe! Rozmarzyłam się.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Okey, nie będę usuwać, ale mam prośbę, gdybyś jednak uznała kiedykolwiek, że wstawiam u ciebie coś czego nie chcesz, niepotrzebujesz, napisz Ja się nie obrażę
Wisteria sama nie okręci się wokól takich grubaśnych kolun. Tzn. owinie się, ale zrobi to nieładnie, z całą pewnością nie tak jak narysowałaś. Będzie się usiłowała skręcać jak waska spiralka. Ale jeśli wykażesz się cierpliwością, to młode pędy możesz okręcać jak narysowałaś. Tylko trzeba by je blokować na słupach = przytrzymywać. Możesz użyć dosyć elastycznej taśmy ogrodniczej obwiązując co kawałek cały słup w miarę jak pęd (czy pędy) Wisterii będą przyrastały. Jest sporo rodzajów tej taśmy. Wyglądają jak wąska zielona tasiemnka.
Jeśli chodzi belki pergoli, to jak już Wisteria do nich dotrze, to w kilka lat może zająć calą przestrzeń, przerzucić pędy górą i rozpanoszyć się także po zewnętrznej stronie. Oj, będzie co ciąć zależnie od tego jaki efekt zechcesz uzyskać.
I jeszcze... młode pędy mogą przemarzać, więc dobrze byłoby przez przerwsze 3 lata, póki nie zgrubieją i nie zdrewnieją, opatulać na zimę.
Podlewaj przez 3 lata. Potem już będzie ukorzeniona głęboko i wystarczą jej deszcze. Nie dawaj wisterii nawozu poza kompostem, bo oszaleje i pójdzie w ilość młodych pędów, a ty musisz na początek wybrać 2-3 jako główne, bo zawsze któryś (jako młody) może obumrzeć. Sama zobaczysz kiedy wybrać moment, żeby zostawić tylko jeden, a może zostawisz wszystkie
Z kwiatów bzu to nalewki robiłam
Syrop to mam z owoców bzu ale z kwiatów to dla mnie nowość
Ładnie dziecię gniecie truskawka. Przypomniały mi się moje maluchy
Ja robię po raz pierwszy. W przepisie z którego korzystam jest:
300 gram kwiatów (ok. 20 baldachów)
2 cytryny (sok)
0,7 litra wody
0,7 kg cukru.
Dzień pierwszy:
Kwiaty mają odleżeć godzinkę (robaczki), potem zalewa się je wrzątkiem i dodaje sok z cytryny. Po ostygnięciu na 24 godziny do lodówki.
Dzień drugi:
Dodaje się cukier i gotuje. Potem do słoiczków i pasteryzacja.
Dziś dostałam przepis od koleżanki na szampana z kwiatów bzu (uwaga, nabiera procentów). Koleżanka jak robiła z innego przepisu to pleśniał, a ten podobno super przepis. Jak zdążę to też zrobię.
Oprócz gniecenia było też sporo zjedzone co mnie cieszy, a zmiksowane wciąga ze szklanki jak wodę.