Asia, popracowalam. Co najmniej lub wiecej niz polowa suszkow wycieta. 8 worow pelnych. Zrobilam caly front i prawie caly tyl. Zostala rabata podcienia i ta najwieksza lesna. Uporam sie z tym w jeden dzien. Przycielam czesc traw bo widac juz zielone wychodzace. Hortensje przyciete w 90%. Bede miec czas na sypniecie kupokulek i oorysk preparatem olejowym. A takze podlanie wrotyczem rodkow, bo w dwoch na pewno sa opuchlaki.
Miskantowo, no nie rozsiewa mi sie werbena. Jak dostalam jedna sadzonke od Aprilka to jedna jest. Cale lato wyglada dobrze wiec nie bylo potrzeby jej przycinania.
Latem dostalam sadzonke od Agatorka ale nie pamietam gdzie ja posadzilam

jak ruszy to bede wiedziala.
Ale takie dotlenienie bylo mi potrzebne. Psiuńki tez sie dzis wyszalaly. Brakowalo im takiego prawdziwego szalenstwa.
Znalazlam tez zdechla mysz. I wyciagnelismy z pulapki kreta i kolejnego karczownika. Fuuu obrzydlistwo.