Witaj Aga,

Pomysł z bluszczem super - można mu dać jakies patyczki bambusowe żeby kierował się tam gdzie ma sie kierować ( ale wytłumaczyłam)

A może - nie zabij - powiększ te rabatę na całej długości? Miejsce przed studzienka wtedy bedzie...
Ale ci roboty szukam...

Ja tu wpadłam tylko by ponownie dadać watek do obserwowanych bo mi zjadło ustawienia na ulubione wątki Ale cofnęłam sie do zaskrońca..... my łapaliśmy zaskrońca ze środka ruchliwej drogi na asfalcie , by go jakie auto nie rozjechało
Żurawki bordowe-czerwone. jestem za Zakącik będzie ciekawszy i nie monotonny..... trawy wychodzą późno...hortensje kwitną dopiero w drugiej połowie lata........ zielone zurawki są zwykle bardziej kapryśne (tak zaobserwowałam u siebie)..i wyglądaja zielono jak całą reszta....... Na klapie studzienki przydybluj jakąś obwódkę i na zewnątrz też musisz dać, by kamyki nie wpadały do środka przy zdejmowaniu klapy.... i w tę obwódkę też wsyp kamyki. Da sięklapę podnieść do góry z kamykami....trzeci patent zrób takie niby pódełko z kamykami na wymiar klapy...... czwarty patent...przyklej do klapy trochę kamyków ..... i będzie, że masz placyk żwirkowy bez nasadzeń

Magda o tym samym pomyślaam, donica na dekielek i bluszcz lub winobluszcz (mocno rośnie i wejdzie na dom) dla osłonięcia rynny

Yyy ja też bym poszerzyła o 20 cm całą rabatę... wtedy przed studzienką rząd żurawek się jeszzce zmieści... i bluszcz na studzienkę?

nie zabijaj

popcarol napisał(a)

Yyy ja też bym poszerzyła o 20 cm całą rabatę... wtedy przed studzienką rząd żurawek się jeszzce zmieści... i bluszcz na studzienkę?

nie zabijaj

No! Fajny pomysł!

Poszerzyć już się nie da, bo zrobi się za wąskie przejście. Przez studzienkę i tak tamten róg się za bardzo zaokrąglił, bo miał być bardziej ścięty tak jak ten widoczny na tym zdj. Ze studzienką kłopotu nie będzie, zasypię ją kamyczkami bez problemu. Do niej się nie zagląda, a jakby co to kamyczki sie zbierze i po sprawie. Doniczka z kwiatami oczywiście wymyślona, tylko co z tym rogiem, nie mogę zdecydować czy zostawić pusty czy coś tam upchnąć. Mówicie, żeby zielone żurawki jednak stąd zabrać i dać bordowe? A ile ich z tej strony wsadzić? Jeszcze 3? Co ile sadzicie żurawki?
Bluszcz... hmm, a rynny nie zadusi? Nie zmarznie? Tą rynnę da się umyć, dziecię się dorwało do farby i pomalowało

Żurawki książkowo sadzi się co 30 cm.... ja mam posadzone co ok 20 cm ... nie wiem czy bluszcz nie zaszkodzi rynnie.... chyba też ciężko będzie żeby się po niej piął .... jakaś kratka by musiała być .... nie mam w tym temacie żadnego doświadczenia .... w rogu bym posadziła kule bukszpanową otoczoną żurawkami bordowymi.... ale fajnie by było gdybyś tak ustawiła i cyknęła fotkę .... moja wyobraźnia jest słaba.......

Aga skoro rynna jest pomalowana przez dziecię to zmienia postać rzeczy żatem wysyp żwirkiem i ustaw donicę z jednorocznycmi sezonowymi kwiatami. Nie upychaj tam nic na siłę, zrób zakątek z donicami.
Zurawki co 25-30 cm to minimum, u mnie po kilku miesiacach już mają 25 cm...podlejesz po liściach dwa razy florovitem i już się nie bedą mieściły więc wymierz i sprawdż ile potrzebujesz. Ja głosuję za bordowymi

Miskant będzie stał, a hortensja będzie się rozkładała. Ja bym zamieniła te rośliny miejscami. miskanta przy ławce a hortensje po bokach. Żurawki są dobrze.

Noemi, bluszczowi można pomóc się piąć. Czytałam gdzieś o okręcaniu słupów sznurkiem, żeby miał się czego czepić. Tylko czy on nie zdusi tej rynny. Trzeba kogoś podpytać.
Żurawki mogę tam ustawić, ale bukszpan wkopany, więc mogę jakąś piłkę jedynie tam położyć

Marzena, dziś widziałam śliczne rozrośnięte jak żadne do tej pory żurawki po 11zł. Były Melting Fire i Adriana (o ile dobrze pamiętam) i jeszcze coś, ale nie znalazłam nazwy. Były śliczne. Jutro jeszcze raz na to miejsce spojrzę przez pryzmat tych żurawek. Do przyszłej niedzieli mam czas, bo jadę tam dopiero za tydzień.

Dzięki dziewczyny za zainteresowanie.