Tajne papu lezy chyba w moim gadaniu i w gliniastej glebie.... chciałąm wbić paliki do podwiązania resztek co wiatr nie wyłamał..i niestety poddałam się po wielu próbach..... nie ma szans.... mogę podlewać, aż ziemia się rozmoczy...ale to ile wody i ile podlewania.. Za dużo tego.
Jak przyjedziesz to Ci jeszcze ukopię tych szybko rosnacych...razem z gliną, bo niestety inaczej się nie da...
Mieszkańcy kałuży wypuszczeni z worka foliowego zauwają po kałuży, aż miło patrzeć. M. stwierdził, że kałuża za głęboka... i giną z pola widzenia... ale ubaw mamy z nimi. Kupiłam 10 rybek na próbę.... na początek trzymały się płycizny i rośłinek..potem coraz dalej się wypuszczały na turystykę... Podzieliły się na 2 grupy.... jedna to same czerwone, a druga to czerwone ze wstawkami!!!!! Pływają w grupach.... chyba aby nie zabłądzić Jest to dla nas bardzo ciekawa i interesujaca ciekawostka... Woda była za gorąca, wiec nalaliśmy ile weszło wody zimnej, by temperatura spadła.... Wyglądają na zadowolone... naprawdę..... to widać i czuć......
A tu jeszcze w uwięzi.....
To białę to tojeść orszelinowata..... jedna z moich ulubionych bylin.... i jedna z nielicznych ulubionych w białym kolorze... kwitnie długo.... W tym roku nadwyżki rozdałam wszystkim chętnym...... za rok będę znów dzielić.....
I jak widać wcale gęsto nie sadziłam..a jak jest?...Znów gęsto..już sama nie wiem jak sadzić.....
Ircia, Twój faworyt, chociaż wody boi się jak ognia czy diabeł święconej wody...to próbuje podchodzić do kałuży..i pić z niej wodę..sama widziałam jak kilka razy zamoczył po jednej łapce..... i dzielenie już chodzi wokół kałuży....
A pokazuję jak potrafią rosnać szybko byliny.... to dla niecierpliwych..... jak ja
Dzięki za pierwszą fotkę nowych włascicieli kałuzy. A jedzonka im kupiłaś? Szybko nauczą się podpływac jak się tylko stanie nad jeziorkiem a głębokośc musi byc bo w zimie muszą miec sie gdzie schowac ponizej poziomu lodu. Kwiatki chętnie zabiorę a z gliną jeszcze chetniej.
Kupowałam to co w oko wpadło, bez zastnawiania się co spasuje....... potem sadziłam jak leciało...i mam takie rózne.....
Mi się podoba Lord jakiś tam... Higland???
A to rzut oka w moja pstrokaciznę, dopiero zaczynają, wiec kwaty są pojedyńcze i nie z wszystkich gatunków....... zablokowali mi wyjazd z działki...wiec biegałam po ogrodzie i obfociłam.... i nawet się nie denerwowałąm, że się spieszę i nie mam jak wyjechać
Trochę moich widoków kwiatuchowych....
Wsiowy z daleka..czyli z tarasu i rabata nowa różana... jeszcze nieefektowana..bo posadzona w tym roku.... a wsiowy mi odebrał serce z powodu wymarzniętych róż...... ależ było kolorowo.. róze na wysokośc 2 metrów i szerokość co najmniej 15-20...
Ileeeee????? Jeeejuuuu - ciekawe gdzie będą te obwódki
Jakbym chciała dac obwódki tam gdzie bym chciałą ...to potrzebuję drugie tyle... niestety kałuża mnie zrujnowała w tym roku.....
Widziałeś liliowce.... pamiętam, że mam ci poakzać..ale dla ciebie będie ekstra jak zakwitną...
Tak, teraz u mnie chyba najwięcej kwiatów kwitnie.... po wiosnie ...gdzie skalniak i cebulowe wiodą prym.... za rok rh podrosna i z azaliami dadzą czadu...... oj muszą się te moje chabazie srężać, by utrzymać pozycję naj........
Kilka może nie angielskich, ale kwiatuchowych widoków..... na szczęście do wsiowego z fotami dziś nie doszłam.... dwie nocki pracujące pod rząd...to za dużo...chociaż potrafię wytrzymać max 3..... a za młodu to i tydzień....