Bogdziu, pamiętam o zdrowiu, z krzyżami mam kłopot od lipca, coraz częściej mnie bolą, jak się schylę, to często wstac nie mogę, chyba czeka mnie wizyta u lekarza.
To nie efekt wczorajszego działania w ogrodzie.
Nie pracuję tam cały dzień, mam przerwy, w końcu dom też trzeba ogarnąc, obiad ugotowac, iśc po małe do szkoły i przedszkola. I posiedziec chwilę, żeby sprawdzic co słychac tu i tam .
Zegar, róże i obwódka z bukszpanu to Ci się chyba razem nie zmieszczą. Zerknęłam dzisiaj na swój zegar nieobsadzony...jutro sadzę bukszpany, na pączkujące! A tak się głowiłam!
Tyle zostało z jeża, juka.. no .. uparta bestia, za nic nie chciała iśc, co ja się przy niej naskakałam, nagadałam i napociłam..
I nic.
Juki już tam nie ma, po ciemku, razem z monszem udało się nam ją wykopac jako tako, ale młode nie chcą się odczepic od matki.
Tymczasowo ją posadziłam w inne miejsce, jutro muszę pomyślec, gdzie ją dac na stałe. Stracic jej nie chcę.
Może jeszcze wspomnę, że chociaż raz to nie ja złamałam kija od szpadla i jestem tym razem czysta jak łza, za to mój monsz aż się zdziwił, że to tak łatwo się da...
Rabata pod siatką jako tako przygotowana pod Wasze pomysły, na które bardzo liczę.
Nie chodzi mi o to, co sadzic, bo to już wiemy.
Róże, niebieskości i inne takie.., ale jak sadzic - nie wiemy. Ja nie wiem.
Co sobie nie umyślę, to zaraz mi nie pasuje.
W każdym badz razie przede wszystkim dbaj o zdrowie bo co tu stracisz to już nie jest do odrobienia i nigdy juz nie jest tak jak wczesniej.Ja sie nigdy nie brałam za takie ciężkie roboty jak wykopywanie jukki to praca dla silnego mężczyzny.
białe koło - białe róże, za nimi rośnie ostrogowiec i ciemno fioletowe róże, czyli Szekspiry i Falstaffy.
Tego nie zaznaczyłam na zdjęciu.
Ciemniejsze różowe kreski to róże, które bedą przy siatce, mniej więcej o wysokosci 150 cm, niektóre powinny byc wyższe.
Przed iglakiem w jasnoróżowym kółku jasne róże - Aphrodite, Frederic Mistral, przed nimi Pastella.
Pomarańczowe koło to przesadzone rośliny z jeża - rozchodnik, za nim owies wiecznie zielony 2 szt, potem jest co zimę przemarzająca laurowiśnia.
Za tym pomarańczowym kółkiem miejsce znalazłam dla krzewuszki, może za jakiś czas zasłoni rosnące u sąsiada drzewo.
Kółka zielone - miejsce dla juki.
Gdzie ją dajemy?
Przy białych różach czy na środek rabaty przed różowe róże?
Aniu ja pytałam o szerokość tej rabatki, bo mam jakis pomysł. wg mnie na niej wszystko wyglada niezbyt ciekawie bo brak tu jest tła. W przyszłości będzie winobluszcz, ale ja bym dodała jeszcze coś mocniejszego. Proponuję, żeby między różami, czy za różami, grupkami wsadzić wzniesione berberysy- no Erecta- wtedy dodasz jasna zieleń, albo Red Pillar, czy Hellmond Pillar ( ten najmniej)- tu masz purpurowe tło dla róż. Te baerberysy są smukłe, wąskie. ładnie by było posadzić po 2, po 3 przy samym płocie je.
Zamiast nich można posadzić kolumnowe cisy np Krzysztof czy Wojtek.
Gdyby były takie smukłe akcenty za róąami, jednakowe, byłoby ładnie- kolor, tło dla róza, jakies optyczne oparcie i element powtarzalny spinający cała rabatę. Dalej do przodu róże, między nie jukki, może jeszcze coś, z przodu duże poduchy bylin, też z powtarzanych gatunków.
krzewuszkę mozna potraktowac jak berberys- gdzies przy płocie, między róże.
Laurowisnia- potrzebujesz jej bardzo? Może czas się rozstać?
Owies- jako kępki gdzies z przodu. Rozchodnik- może go podzielić i powtórzyć w kilku miejscach?
Aniu ja pytałam o szerokość tej rabatki, bo mam jakis pomysł. wg mnie na niej wszystko wyglada niezbyt ciekawie bo brak tu jest tła. W przyszłości będzie winobluszcz, ale ja bym dodała jeszcze coś mocniejszego. Proponuję, żeby między różami, czy za różami, grupkami wsadzić wzniesione berberysy- no Erecta- wtedy dodasz jasna zieleń, albo Red Pillar, czy Hellmond Pillar ( ten najmniej)- tu masz purpurowe tło dla róż. Te baerberysy są smukłe, wąskie. ładnie by było posadzić po 2, po 3 przy samym płocie je.
Zamiast nich można posadzić kolumnowe cisy np Krzysztof czy Wojtek.
Gdyby były takie smukłe akcenty za róąami, jednakowe, byłoby ładnie- kolor, tło dla róza, jakies optyczne oparcie i element powtarzalny spinający cała rabatę. Dalej do przodu róże, między nie jukki, może jeszcze coś, z przodu duże poduchy bylin, też z powtarzanych gatunków.
Magnolio, myślisz podobnie jak ja . tylka ja za bardzo chaotycznie.
Ten iglak, krzewuszka, były też wysokie białe floksy.. to miało byc tłem, chciałam sadzic na przemian - drzewko, róża, drzewko róża i jako uzupełnienie miał byc winobluszcz.
To się przyznam - winobluszcz mi się tu nie sprawdza, jego korzenie są ogromne, zabierają pokarm różom, rośnie tylko górą i w zimie jest goły.
Przeniosłabym go dalej, jak najdalej od róż.
Myślałam o cisach, ale wolno rosną, o berberysie nie pomyślałam, błąd.
Mam miejsce - jeżeli zrobię tylko jeden rząd róż - na tło, faktycznie mam .
Tylko musiałabym się zdecydowac na coś konkretnego.
A ten jałowiec zostawic?
Mam jeszcze dwa wąskie, kolumnowe, miałam przez chwilę nawet myśl, żeby je posadzic przy tym jałowcu właśnie.