Aniu, Twoje róże niezwykłe - wyglądają tak bujnie i zdrowo. Rzeczywiście te kupowane w marketach, nie bardzo się udają. Jesienią wsadziłam kilka angielek i wygląda na to, że dobrze przezimowały. Już nie mogę doczekać się kwitnienia. Pozdrawiam
Aniu, przyszłam się przywitać Dzisiaj doszłam do 80 strony- reszta w wolnym czasie, ale napewno wrócę i dokończę, bo jestem zachwycona Twoją wiedzą i miłością do róż.
Sprawiłaś, że wiele osób- między innymi JA, przestało się bać trudów uprawy róż i zaprosiło je do swoich ogrodów
Aniu - szałwie wysiałam do pojemniczka, ale myślę że do gruntu też można. U mnie latem gdy miały nasionka, które spadały nawet na żwir (a pod żwirem miałam matę) to kiełkowały. One raczej do tych żelaznych roślin należą. Aniu jak byś miała chwilkę kuknij do mnie - oczywiście potrzebuję pomocy różanej ekspertki
A córcia (rozumiem, że to Twoja córeńka) cuuudna - i sukieneczka jak z płatków różanych
pozazdrościłam ale w dobrym tego słowa znaczeniu - przepiękne!!!... i kupiłam...
Aniu proszę doradź mi: kupiłam przez internet róże z gołym korzeniem. Jeszcze nie dotarły ale spodziewam się w każdej chwili kuriera. Dziś na dworze nieduży mróz, ale wszystko pokryte lodem bo od 2 dni pada deszcz. Czy takie róźe (zakładając że przyjdą w poniedziałek) powinnam ulokować w garażu-wsadzić je w donice i poczekać na cieplejszą aurę, póżniej wsadzić do gruntu, okopczykować... Czy jak inaczej utrzymać je przy życiu? Coś obcinać? korzenie? gałęzie?
Moje róże, które zakupiłam to :
-Souvenir de Baden-Baden
-Jasmina - ta jest pnąca
-Novalis
-Lions-Rose
-Aprikola
Może masz odobiste doświadczenia z takimi różami?
____________________
"Marchewka jest rodzajem ziemniaka o rewolucyjnych poglądach"
Valeriu Butulescu
ogród-w-moim-krwioobiegu