Witam Kochani

Czas mi tak szybciutko ostatnio pędził, że ledwo mi doby wystarczało na podstawowe obowiązki, dzisiaj na szczęście pada... bo pewnie polazłabym do ogródka w tej mojej wolnej chwili

. Ogród jest jako tako opanowany, ale pielęgnacji nigdy za wiele

.
Na razie tylko sen z powiek spędzają mi wszechobecne mszyce, od kilkunastu dni mamy pogodę tak zmienną, że nie ma kiedy zrobić oprysku, bo co chwilę kropi czy tam mocno pada, szczególnie wieczorami.
A one mnożą się jak grzyby po deszczu, jeszcze chyba w życiu tyle mszyc nie miałam.
Ogród powoli wraca do życia, z przyjemnością obserwuję jak codziennie jest bardziej zielono, spotykam coraz więcej pąków na różach, drzewa są coraz bardziej ulistnione. Pięknie jest, mimo deszczu

.
I z przyjemnością także mogę teraz patrzeć na mój ogród, w tamtym roku po moich przeróbkach wszystko było biedne i skromne, w tym roku te rośliny aż rwą się do życia, będzie w końcu pięknie!

.