Asiu witam w moich skromnych progach
Dziewczynki fajnie, że zaglądacie do mnie
A u nas marnie niestety, z wiadomych względów

A na dodatek stwierdziliśmy, że się zajeździmy manewrując między tymi naszymi drzewami z naszą małą elektryczną kosiareczką, więc postanowiliśmy zainwestować w spalinową. Różnica w czasie koszenia jest powalająca, szczególnie przy koszeniu bez kosza. A tak przy okazji, orientujecie się może, czy to koszenie bez kosza (z funkcją mulczowania ) dobrze wpływa na trawnik na dłuższą metę ?
wklejam kilka majowych zdjęć
poniżej moja niechlubna skarpa

Ciągle nie mam odwagi ściągnąć szmaty- chwasty zaatakują mnie i z góry i z dołu, bo nad skarpą i pod nią jest trawa. Usprawiedliwiam się sama przed sobą, że wycinam duże otwory w szmacie, żeby roślinki nie były aż tak zduszone

Ale obiecuję sobie, że za rok czy dwa zrobię obrzeże z kostki granitowej, zdejmę szmatę i powalczę wtedy z tymi chwastami. Roślinki będą już większe, więc i chwastów będzie mniej. Tak sobie to wykombinowałam, choć pewna, że dobrze, to nie jestem
Justi mój berberys admiration
i rabata jajo