Witajcie. Ale miałem dużo odwiedzin, najpierw odpiszę.
Janinko, to już na pewno ostatnie dni ze śniegiem a ja może zostanę do następnego śniegu.jak piszesz, ledwo się wyrabiam.
Haniu, ja zapomniałem podziękować Tobie za bułeczki, zapachniało mi, bo tu wypieki są pod psem, już pieczywa prawie nie jem. Z odpisywaniem to nie jest tak słodko. Cieszy mnie że u Was trochę odpuszcza.
Kasiu, fiołki są tu Biało-Fiolet
Magdzia, niestety nie znieśli ale tym co mają biometryczne paszporty wbijają dopiero na miejscu, nie musisz się starać w kraju.
Aniu, pewnie ze mnie ciekawi co w ogrodzie ale tak szczerze to nie mam czasu o tym myśleć, nawet nie wiem kiedy mi zleciało te pół roku. Mam nadzieję że Romanowi aż tak nie podpadłem sam jestem ciekawy jak zareaguje na mój powrót. Z ogrodem myślę że żona jakoś da sobie radę.
Gabrysiu, ja również lubię czytać takie opowieści i obrazki oglądać więc postanowiłem pokazać też innym a naprawdę jest co. Dla mnie to podróż mojego życia o której dowiedziałem się 8 tyg przed wyjazdem.
Karola, teraz się wyszalało, to może w maju odpuści.
Weroniko i Bogdziu, nie gniewajcie się na mnie ale mnie od tego mrygania oczy bolą a Ty Bogdziu narzekałaś nie dawno na oczy, więc nie psuj ich do reszty nie potrzebnie, przepraszam jeszcze raz że Was nie pochwaliłem ale nie mogę. Ale za ptaki chwalę nawet bardzo

i mam sporo prezentów niespotykanych ale dziś nie dałem rady.
Gabrysiu, tu w ogóle wiosna jest szybciej o 3 tygodnie i zima później o 3 tygodnie i bardzo łagodna.
Lilu, ciszę się że trafiłaś do mnie a że zaciekawiła Cię moja relacja, staram się w niej pokazywać wszystko co widzę i czuję
Marto, ciepło było naprawdę, 19 stopni, a tak w ogólę to zapomniałem wziąć i czapki i szalika. Czapkę kupiłem ale szalika już nie, nawet by się niem przydał. Dziś powieje u mnie chłodem ale tylko chwilowo

Uff,
Kasiu dojechałem do Ciebie a było daleko. Ciesze się że Tobie też się podoba moja relacja. Że już obrzydła Ci zima, to się nie dziwię, ile można się mordować, oby to się tak nie ustaliło na przyszłość bo dopiero by się narobiło.
Żeby nie było Wam smutno to pokażę drogę do Vancouver, była tam niezła zima, jeszcze lepsza niż u Was. Jechaliśmy z Vernon do Kelowna przez Westbank do Merritt, higway'em 97. W Merritt skrzyżowanie z 5 i jesteśmy na prawdziwej Coquihalla. Najgorszy odcinek z Merritt do Hope leży bardzo wysoko, na pewno 1500 m.n.p. m. w strefie wietrznych śniegów i panują tam ekstremalne warunki. Autostrada ma nazwę od góry na której zderzają się dwa klimaty, mroźny z północy i ciepły wilgotny znad Pacyfiku. Na 30 km zmienia się klimat z zimy, gdzie było ponad metr śniegu, na ciepły. Wjeżdża się jak do tropiku, śniegi topnieją , jest b. dużo wodospadów, dosłownie co kilkaset metrów. Płyną rzeki o dziwnym zielonkawo niebieskim kolorze. Robi się momentalnie zielono, mchy, paprocie, porastają dosłownie wszystko. Robi to nie małe wrażenie, jest jak w baśni, za siedmioma górami, za siedmioma rzekami.... Od Kelowna do Merritt jedzie się prawie cały czas pod górkę i już 30 km za Kelowna z 5 robi się -5 i coraz bardziej biało ale z umiarem do 20 cm, dopiero od Merritt zaczyna przybywać śniegu coraz bardziej Autostrada jest bardzo niebezpieczna są duże wzniesienia po których się ślizgają TIR-y, przed każdym takim zjazdem jest pas dla TIR-ów gdzie muszą sprawdzać hamulce. Wieżdżają i zjeżdżają na awaryjnych światłach.. Od Merrit do Hope nie ma stacji paliw i są znaki żeby sprawdzić poziom paliwa, są tylko dwa szalety po drodze gdzie można się zatrzymać. Miejscami są tak strome skały że jedzie się taką wiatą po której schodzą lawiny. Najbardziej z wycieczki podobała mi się trasa. Niestety jechałem na tylnym siedzeniu i zdjęcia mam marne ale lepszy rydz niż nic. Jechaliśmy 130 km\h i nie mogłem za bardzo wystawiać aparatu za okno a jeszcze miejscami było -9 więc otwieranie okna było kłopotliwe. Na samej Coquihalla śniegu było ponad metr a hałdy śniegu po bokach zasłaniały już znaki jechało się wąwozem ze śniegu. Jak wracaliśmy kotłowa taki śnieg, że w nocy zamknęli autostradę, mówili w wiadomościach. I tak w wielkim skrócie wyglądała moja podróż. Zdjęcia wyślę chyba 3 razy po 10 zdjęć żebyście mieli jako takie wyobrażenie o jednej z najniebezpieczniejszych autostrad na świecie. Jutro skończę, nie dam rady więcej fot wkleić. Pozdrawiam serdecznie.
____________________
Pozdrawiam Robert -
Mój jesienny ogród - http://www.fotosik.pl/slideshow.php?id=884294&type=album&add1=klamber