Witam wszystkich.
Zawitko, Haniu, Marto , Ewelino. mieszkałem przy tej ulicy, więc kilka krotnie przejeżdżałem nią i oglądałem. Bardzo kameralna uliczka, piękne rezydencje i zieleń, czysto, wszystko zadbane i wychuchane. Będąc w Kelowna, pojechałem w Kettley Valley, z daleka widać że góry strawił pożar.
Było to 10 lat temu i do dzisiaj nic nie urosło, prócz mahonii, brzózek o wierzb. Pożar wzniecił piorun w nocy 15 sierpnia. Paliło się miesiąc, z dymem poszło 20 tyś. ha lasu, ponad 200 domów i 12 z 16 wiaduktów na trasie Myra Canyon. Wyglądało to tak.
Widok bardzo smutny. Na początku widziałem dwa wielkie wodospady, to się tym widokiem na cieszyłem i jakoś ten żałosny widok spalonych gór zniosłem. Wrócę tam znów rowerem i pojadę dalej
do Myra Canyon, obłędna trasa rowerowa, prowadząca byłą koleją. Prośbę przedłużenie wizy wysłałem i dokąd nie dostanę odpowiedzi jestem legalnie, zobaczymy, może się uda zostać dłużej, miejsc jest do zwiedzania tyle, że zabraknie życia. Żeby więcej zobaczyć, przydał by się wór pieniędzy i dobry motocykl. Muszę znów kupić 10 kilowy wór ryżu, ten pierwszy już się skończył. Do pracy robię sobie, albo ryż , albo makaron, czasami naleśniki a kanapek prawie wcale.
____________________
Pozdrawiam Robert -
Mój jesienny ogród - http://www.fotosik.pl/slideshow.php?id=884294&type=album&add1=klamber