rany ... napisałam o Kapiasach u Madżenki ... o różach i żurawkach ... u Madżenki ... hm ... po co mi wątek ?
moje byćalboniebyć to nie małż ... ten od czasu zjazdu w ogrodzie Mimo Woli

zainfekowany i chętny bardzo ... w pobliżu jest zamek w Pszczynie więc nawet ma doping w jego postaci

(chyba, że znów coś pomyliłam lokalizacyjnie

) ... wrzesień to miesiąc wielu spraw ważnych i ważniejszych bo Nieletnia nam się 5 ego urodziła ... tak szczęśliwie w tatusia urodziny ...

... ja mam imieniny

... my mamy na te okoliczności wypad w góry zaplanowany ... choć z uwagi na stan kręgosłupa małża to może ulecieć w zapomnienie ... i tym samym ten sam kręgosłup może nie być w stanie mnie dowieść a mnie dowieść trzeba

... jeżeli mam zdążyć na tegoroczne spotkanie u Kapiasów ... ale ja kcem ... małż kce

)) ... może się zdarzyć, że będziemy

... może ... podkreślam bo na prawdę w tej chwili sama siebie obawiam się nastawiać na gwarantowaną

...