Oj mam W niedzielę na porannym spacerze narwaliśmy 800 g śliwy tarniny,która rosła sobie dziko przy polnej ścieżce. W sobotę jeden znajomy - znawca tematu,jeśli chodzi o nalewki, wspominał mi, że właśnie z tarniny wychodzą świetne nalewki. W środę poznam sekretny przepis To się podzielę.Pewnie u Ciebie w okolicy też rosną

Ja osobiście robię z malin, wiśni i aronii, bo do tego mam bezpośredni dostęp Kolega wspominał mi też o nalewce z kwiatów bzu czarnego oraz nalewce brytyjskiej z pomarańczy i cytryny (ponoć super dodatek do białego wina).

Enya73 napisał(a)

O już mnie wyręczyli Przygarniesz malucha?

oczywista

Anitko droczysz się z nami? Twój ogród w naturze musi wyglądać super, zdjęcia zachęcają i zaostrzają apetyt na więcej Pięknie się M spisał
Poproszę o więcej ogrodowych widoczków u progu jesieni, jest cudnie

A nam Twój ogród podoba się bardziej na żywo...
Aparat nie ogarnia tego...dzieli przestrzeń...chyba, że na szerokim...ale wtedy zniekształca i przekłamuje...
Uważam, że na żywo robi WIEKSZE wrażenie niż na zdjęciach,
choć zdjęcia robisz ładne i ciekawe...
to odbiór ogrodu na żywo...wielka różnica na duży PLUS

Sławek zobaczył pomost...stwierdził....bierzemy wędki i jedziemy.....
I znowu coś nowego....jak to fajnie, że nie wszystko udaje się zrobić zaraz....
Ja w sobotę jadę po Nigrę...

Kochani jesteście Bardzo Wam dziękuję Dedykuję Wam wszystkim słowa pięknej piosenki zespołu Lemon:

"Zrozumiałem - by żyć musisz chwytać dzień
Wstań by biec, bo istnieć nie znaczy żyć
Weź się w garść, ten dzień jest twoim dniem
A wierzę, że będzie dla każdego z nas piękno w naszych sercach

Potrafimy kochać i marzyć
Dlatego wszyscy jesteśmy zwycięzcami...

Tak wiele serc, wiele słów, wiele snów jest w nas
Tak wiele łez, wiele chwil, jest w nas
Tak wiele serc, wiele słów, wiele snów jest w nas
Tak wiele ciepła jest w nas, jest w nas".

Wczoraj po raz kolejny zrozumiałam, co tak naprawdę w życiu jest najważniejsze.
Ułamki sekundy dzieliły mnie od zdarzenia,które mogło się dla mnie i mojego męża różnie skończyć. Na szczęście skończyło się tylko niegroźnym otarciem, ale to uderzenie dało mi znak, by dziś wstać by dalej biec, bo istnieć nie znaczy żyć i dlatego wezmę się w garść, choć tak wiele rzeczy wali mi się na głowę w jednym czasie.

Pozdrawiam

Anita.... dziękuję za zaproszenie i się Ty nie bój o swój ogród.. Ty się bój o siebie.. bo my dwie z Alinka.. to jak przemarsz wojsk A ja jak sie da to tylko z Alinką jeżdżę... w końcu jest po drodze

Oj, oj.. coś Ci sie wali na głowę.. i mogłyśmy my jeszcze Ci spaść

Ale bój się.. to jest w naszych niecnych planach

Enya73 napisał(a)

Dziś nadszedł ten dzień, pomost w zasadzie skończony Hurra i buziole ogromne dla mojego wytrwałego mężula Jesteś wielki!!!
Zostało tylko olejowanie, a to już moja robota. Te otoczaki po bokach jutro stamtąd znikną, a na wiosnę na nowych rabatkach dojdą nowe roślinki,m.in.sporawy klon japoński
Nawet nie wiecie, jak się z tego cieszę

Pięęęknie wyszło !

I pomostu nie pochwaliłam.. wyszedł super

Anitko, uśmiechy zostawiam! Jesteś fajna i silna babka pamiętaj o tym!
PS. A co do nalewek, to piłam rewelacyjną mieszkankę czarny bez + aronia. Bez łagodzi smak aronii, rewelka i język do pasa