Aniu - nie wiem czym sobie zasłużyłam na tyle miłych słów. Dziękuję bardzo, ze zostałaś moja fanką. Chciałabym bywać tutaj z Wami częściej ale czasu często brakuje. Awatarek juz zmieniony. Może póxniej znajde cos bardziej ogrodowiskowego. Pozdrawiam i tez będę u Ciebie na bieżąco.

Jagodo - witaj w ten mroźny poranek. Pozdrawiam przedświątecznie.

Wczoraj miaąłm fatalne popołudnie. Miały być lepione pierogi a skończyło śię na niczym. Tzn. była wizyta u stomatologa i co, ani nic. Ząb dalej boli jak ...... Dzisiaj lecę na rentgen i znowu jutro borowanie. Czy musiało mnie to spotkac akurat przed świętami.

Przyzwyczajam się do nowego avatarka

Współczuję. Jeśli Cie to pocieszy, to ból zęba lepszy przed światami niż w święta ...
Mam nadzieję, ze szybko sie z problemem zębowym uporasz

Ja też mam taką nadzieję Jolu. Całą noc dzisiaj nie spałam, siedzę w pracy otępiała i na nic nie mam ochoty. Tzn. zjadłabym śniadanie ale boje się, że znowu zacznie boleć.

Przyszłam się przywitać, chociaż nowy awatarek troszkę mnie zmylił Zawsze trudno mi się przyzwyczaić waszych nowych wcieleń, stary bardzo mi się podobał, ale nowy też fajny. Dobrze pamiętam Twoją relację z wyprawy rowerowej.
Pozdrawiam.

Elu, zmieniłam awatarek, bo Ania zwróciła uwagę, że nie wygladam na nim jak babka z jajami. Mówiąc wprost to byłam na nim za sztywna. No to macie prawdziwą Zuśkę, trochę szaloną i trochę zmęczoną.

Jeszcze rok sie nie skończył a ja juz chyba wiem gdzie w przyszłym roku na rowery. Ruszamy na zachód.

Będę śledzić plany i wyprawę, bo bardzo lubię jeździć na rowerze, tylko, że ja to tak wkoło komina, na większe wyprawy nie mam kompana.

Zuza.. awatarek full ogrodowiskowy...
Zęby maja to do siebie, że zawsze bolą jak nie trzeba...... Mam koleżankę w Gdańsku która jeździ na szalone wyprawy rowerowe po świecie.... już widzę was razem.... a jajcara z niej nieziemska A pisze jak nasza ogrodowiskowa Konstancja...
Poprzedni awatarek był ładny...tylko przezyłam szok oglądając relacje z wyprawy rowerowej i nijak mi to nie pasował odo subtelnej damy na awatarku Oj, ten mój niewyparzony język.... i brak subtelności.. wybacz
Trzymam kciuki za zęba....

Zuśka! Tamto było dystyngowane, a to odjechane!Super!Pozdrawiam.

Ania to nie był niewyparzony język, tylko szczera wypowiedź. I dziękuję Ci za to.
Ato zdjęcie było robione dla mojego M. i z braku innych fotek, wrzuciłam właśnie to. Jak każda kobieta lubię nieraz być damą, ale buty na obcasie nie dla mnie. Więc na codzień jestem właśnie taką ogrodowiskową dziewczyną. A ta Twoja koleżanka jest u nas na Ogrodowisku?

hanka_andrus napisał(a)

Zuśka! Tamto było dystyngowane, a to odjechane!Super!Pozdrawiam.

No i widziecie, wszyscy mieli takie same odczucia i nic nie mówili. To teraz będzie lepiej. Trzymaj się Haniu.