Ach, no i wszystkich zaglądających zapraszam serdecznie do wątku o ogrodzie botanicznym Mar i Mutra w Blanes, (watek w "Ogrodach świata" oczywiście). Systematycznie go uzupełniam, ale jeszcze troszkę mi zostało do końca.
Wiem, powinnam wstawić tu link, ale to już chyba jutro zrobię. Dziś padam już ze zmęczenia.

No tak bo Niemcy nie zbierają grzybów od Czarnobyla dlatego takie ilości

Jutro już poczytam Mar Mutrę, bo dzisiaj też już padam, a jutro ogród czekadobranoc

Aniu, trochę zbierają, ale mniej niż u nas. Oni po prostu kupują wszystko w postaci co najmniej półproduktu, a w lesie to takie niegotowe do spożycia rosną Czarnobyla już się chyba nie boją, sklepowe kurki są zwykle z Białorusi, albo Rosji. Polskie też się zdarzają, ale to rarytas.

Piękne te żólte lasy. U nas też jesień piękna, ale ta w Warszawie była absolutnie zjawiskowa. Dawno nie widziałam takiej feerii barw mieniących sie w słońcu.
A ja wczoraj tez byłam na grzybach i cała torbe w pół godziny nazbieraliśmy Holendrzy nie zbierają , podobnie jak niczego co nie jest zafoliowane i nie pochodzi ze sklepowej półki. No i bardzo dobrze! Pozdrawiam bardzo serdecznie

No właśnie. Jakby rosły zafoliowane, to może by zbierali : ) Niemcy mają tak samo na ogół.
Ale za to spacerują dużo po lesie, a jak są tam z psami to ich pilnują, co jest bardzo pozytywne.

Holendrzy podobnie tylko niestety po swoich psach nie sprzątają i to nie tylko w lesie ale i na chodniku przed szkoła na przykład. To jest coś,co najbardziej mi w Holandii przeszkadza! Skoro juz piszemy o mankamentach

Niemcy tutaj też nie sprzątają. Ale kupa w lesie mi nie przeszkadza, w końcu tam i tak są kupy innych leśnych mieszkańców. Za to psów luzem moja mała M. się boi, a tutaj jak idę do lasu to jestem spokojna. Nie podbiegają, nie obszczekują, nie skaczą na człowieka znienacka. I prawie nie ma śmieci oraz zupełnie nie ma dzikich wysypisk.

te psy tutaj to w ogóle jakies spokojniejsze. Oni chyba taką selekcje hodowlaną prowadzą, że pies musi być łagodny. W każdym razie u koni robią tak z całą pewnością - koń może byc najpiekniejszy i najzdolniejszy, ale jeśli ma zły charakter to do hodowli się nie nadaje i już. I mają rację!

a dzikich wysypisk to przeciętny Holender chyba nawet nie jest w stanie sobie wyobrazić

a to szczęściarz z takiego przeciętnego Holendra
ale może za to my mamy szersze horyzonty, w związku z bogactwem doświadczeń