Rydala widziałam i nie wzięłam, już po czerwonych przyrostach był, zieleniał i nie zrobił na mnie wrażenia, może dlatego nie przygarnęłam, teraz żałuję, takiego rarytasika przecież trzeba mieć, w tej szkółce koło Wrocka mówili że nie nadążają z jego produkcją, bo schodzi jak świeże bułeczki, dlatego dość drogi był. Ale przecież nie można mieć wszystkiego od razu, poczekamy zobaczymy
Aniu miło mi że zaglądasz, u mnie chwila ciszy, ale kolejna porcja ciemnych chmur już na horyzoncie, ale może przynajmniej mi taras umyje, cały żółty był od pyłków sosen, teraz wreszcie trochę koloru nabrał