Dzięki dziewczyny, zrobiłam rachunek sumienia i na pierwszym zdjęciu to rzeczywiście mogą być orliki.
a macie jakieś typy na to? Długość torebki nasiennej ok 3cm
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Sylwia, a ja próbowałam postępować z porami i selerami sposobem Hanusi. Miałam wyjątkowo (jak na ekologiczną uprawę)udane okazy. Przemysłowa produkcja warzyw to przede wszystkim używanie nasion modyfikowanych genetycznie i olbrzymich dawek nawozów, głównie azotowych. Wystarczy porównać smak warzyw wyhodowanych w tych dwóch jakże odmiennych warunkach. jeszcze nie spotkałam słodkich czerwonych buraków w sklepie, ani marchewki. A te z ogródka takie są.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Alicjo dzięki za lina, obejrzałam. Cudowny ogród. Bardzo żałuję, że nie mam starodrzewu, a do tego dom usytuowany jest jak jest, nie ma pola manewru. Ale chciałabym chociaż leśny zakątek stworzyć.
Basiu, Joanno nie mam pojęcia co to. Czasami łapałam nasionka z jakieś roślinki na wyjeździe i takie teraz efekty...
Masz rację Haniu, produkcja przemysłowa to przede wszystkim nawozy i opryski- chemia na maxa. Liczy się tylko pieniądz. Choć jest i druga strona- te gorsze z wyglądu (choć zdecydowanie zdrowsze) nie idą- bo plamka.. bo mniejsze... bo jeszcze inne coś... Ale odkąd mieszkam na wsi przyznaję że ze zgrozą obserwuję co większość ludzi je. Dlatego u nas używa się tylko własnych owoców i warzyw oraz przetworów z nich. Dla zdrowia i smaku.
Pamiętam jak któregoś razu pytam sąsiada dlaczego pryska wieczorem jak rano będzie truskawkę zbierał- bo na ten oprysk karencji nie ma. No cóż... Rano rodzina na zbiory poszła i słyszę pieląc za krzakami jak krzyczy do córki, żeby nie jadła owoców. Żona się pyta dlaczego- chcesz, żeby się zatruła, przecież pryskałem...
Ktoś później zadowolony kupił piękne, olbrzymie truskawki... a że później doniesienia, że miejsc brakuje w szpitalu bo tyle osób po zatruciu owocami...
Ot... życie...
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Oj widzisz Renatko, posiałam a tu zima się zrobiła... ale dziewczyny tak kusiły...
Do ziemi poszły pomidorki, papryka i sałata (porcja do tunelu),jeżówkę, nasionka "niewiadomo co". Do tego z nasionek od Hani (Anabell) trawkę jednoroczną kosmatą, Purple Majesty i Cleome-białe i różowe (połowę, reszta pójdzie do gruntu). Nasionka berberysków siedzą od jesieni w donicach na zewnątrz. Siałam też carex i margerytki od Mirki...
hm... nie pamiętam czy to wszystko....
Reszta nasionek będzie siane marzec/kwiecień lub do gruntu. Kusi mnie zasianie części łubinu do wielodoniczek... zobaczymy...
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams