Dziękuję Jolu, takie słowa potrafią bardzo zmotywować, aż zachciało mi się na nowo tym pobawić. Przez kilka lat uczyłam się, badałam wodę, czyściłam, przycinałam rośliny, przesadzałam, och roboty był ogrom, ale radość z tej pasji wielka
W Garczu też była, jeszcze jak mieli tak mnóstwo róż, to latałam po tych polach z wypiekami i szukałam tych najpiękniejszych
Chętnie z Wami pojadę, myślę że warto jednak trochę poczekać na prawdziwą wiosnę
To że Twój eM też chce zajmować się akwarium to wielka zaleta, bo jednak prowadzenie holenderskiego wymaga też takich innych umiejętności, mój sie tym nie zajmował ale jak go poprosiłam to bardzo mi pomagał w technicznych sprawach
Ja widziałam piękniejsze , uwierz mi, sa tacy co tworzą jadną aranżację przez wiele miesięcy na wystawę, a potem ją likwidują i robią następną.
Ta moja to taki standard
Dobrze Aganiu, że to dla Ciebie relaks i odpoczynek
Wracaj do zdrowia, bardzo Ci tego życzę
Akwarium to też ogród, więc się nie ma czemu dziwić że ogrodnicy też lubią je prowadzić
Moje też jest teraz puste, i też sobie tak czasami powtarzam, może kiedyś..
Wspólny wypad zaklepany, damy znać.
U Cyrzana teraz trochę mniej róż, przede wszystkim mniej odmian. Tak mi się wydaje. Latałam tak samo jak ty szukając tych najpiękniejszych. Ale można nabyć jakieś ciekawostki, rośliny mniej znane. Od siebie jeżdżę już różnymi skrótami, ostatnio odkryłam skrót przepiękny krajobrazowo. Mam na myśli dojazd do centrali w Garczu.
Skróty Joli genialne, kompletnie nie łapię jak Ona sztukuje te odcinki Ale chłonę sobie kaszubskie widiki, do woli
Koniecznie umówmy się na Garcz i Chwaszczyno (ja będę w drugim tygodniu maja, mam nadzieję, że rodki u Mirki jeszcze będą kwitły). Drugi dzień to Zgorzałe, bo weekend