Ewo, Mirelko, Aniu i dwie Tereski - dziękuję za Wasze wsparcie. Czasu mało, lekko nie jest, ale nie narzekam jakoś strasznie Mężowi szwy zdjęto, więc chociaż w podlewaniu może mi już pomagać i jakoś ogarniamy. Z dnia na dzień powiększa się też zakres rzeczy, które zaskakująco potrafi robić lewa ręka. Super

Pokażę Wam nad czym siedziałam w wolnych chwilach ostatnio. Zamarzyło mi się hostowisko pod kasztanowcem. Nic innego tam raczej nie urośnie, a hosty mają też walor praktyczny - łatwiej będzie sprzątać liście jesienią Dziś wirtualnie "zasadziłam" ostatnią hostę:

Teraz tylko zakupy

Weroniko zakupy poczynione? Pochwal się

czekamy na zakupy i efekt końcowy

Rabata jak z ogrodu Tessy wyciągnięta I dobrze, bo Tessa to doskonały obsadzacz drzew

No, hostowisko ładnie sie zapowiada

Bardzo fajnie wygląda. Podoba mi się.

anbu napisał(a)

Weroniko zakupy poczynione? Pochwal się [/quote

Poczynione i posadzone Idę za chwilę obfocić, tylko dzieć mi się obudzi, bo dziś odgrywamy spektakl "Ja cię tulę, a Ty śpisz".

olga80 napisał(a)

czekamy na zakupy i efekt końcowy

Fajnie! I się doczekacie Ja teraz czekam, aż wszystko się rozrośnie.

Toszka napisał(a)

Rabata jak z ogrodu Tessy wyciągnięta I dobrze, bo Tessa to doskonały obsadzacz drzew

To wspaniały komplement dla mnie, dziękuję!

Anda napisał(a)

No, hostowisko ładnie sie zapowiada

Marzenaka napisał(a)

Bardzo fajnie wygląda. Podoba mi się.

Cieszę się, troszkę nad nim popracowałam. Mam nadzieję, że jak się rozrośnie będzie co najmniej tak dobrze, jak sobie wyobrażam