Z nowości
Pięknie się rozrosły i zakwitły uratowane od śmierci sklepowej goździki.



Wystartowała biała gaura.



Ładnie rozwinął się krwawnik.Bardzo dobrze komponuje się z wyższymi trawami.
w słońcu





i przy zachmurzeniu burzowym





Lilie traktuję po macoszemu. Może się to kiedyś zmieni.

Zanim na froncie rozpanoszą się hortensje, swoje 5 minut maja róże. Żelazne. Mimo okropnych warunków pogodowych, wilgoci, deszczu, braku słońca nie mają żadnych zgniłych pąków ani chorób grzybowych.
Białe to Alba Meidiland, różowe to Bonica. Są jeszcze kremowe NN.

Bonica na skarpie.



Przy pergoli rośnie roczny doktorek.









i z drugiej strony

Pozostałe róże jakoś sobie radzą.

Mój wyrzut sumienia- jak można mieć tak mało rozumu, żeby przy nędznej pergoli posadzić 4 pnące róże? No jak?



Kimono



Blue Moon- ze znakiem zapytania



Pani Isaacowa Pereire budzi się do życia po przejściach. Sporo pąków musiałam wyciąć, bo zgniły.



Malinowa róża kwitnie tylko raz. Różowa Elmshorn kwitnie aż do mrozów.

A wewnątrz ogrodu zbitka plamek. Poczułam się usprawiedliwiona po lekturze czerwcowych artykułów Makadamii na temat projektowania ogrodów na jej blogu.
Ozdóbki wedle nomenklatury Johna Brookesa

Haniu, ależ miałaś przyjemny odpoczynek wszędzie dopieszczone, to można zalegać
Przepiękny ogród a pergola z różą obłędna, fajnie że taka bogata

No, kochana, w tak pięknych okolicznościach przyrody wypoczynek musiał być cudowny U mnie były stanowczo za wysokie temperatury nawet w cieniu, i za mało cienia w ogrodzie jeszcze...
Dla Mary Rose muszę znaleźć miejsce, bardzo mnie kusi ta różyczka A Kimono uwielbiam

Jak ja bardzo lubię Twój ogród... ale to już wiesz od dawna

O mammamia jaką Ty masz stipę

Haniu odpoczywanie w Twoim ogrodzie to czysta przyjemność

Roocika napisał(a)

Haniu odpoczywanie w Twoim ogrodzie to czysta przyjemność

pięknie napisane - i podpisuję się pod tym