Jejuuuu No to teraz przesadziłaś z tymi różami. Nie wiem która bardziej mi się podoba .
Nad tą Souvenir du Dr Jamain jeszcze pomyślę, skoro słońca za bardzo nie lubi.
Różane zagłębie u ciebie. Pięknie kwitną potwory. Zawsze żałowałam, że nie mam takiej jednej mega dużej wspinającej się po drzewach. Doktorek mi się od zawsze podobał. Teraz dodaję do tej listy Elmshorn.
Oj ja lubię te różane widoki
Kupiłam wiosną 2 pienne Alby M. i jestem nimi zachwycona. Widzę, że masz je „normalne” . Jak się sprawują, czy długo kwitną?
Haniu, zaglądam po długiej nieobecności i od razu z pytaniem na zaś, czy jest szansa na przeniesienie wiązu jacqueline hillier na inna miejscówkę? Pewnie najlepiej albo jesienią albo wczesną wiosna jak już? Posadziłam go niefortunnie pod klonem z myślą, że będzie leniwie i powolutku rósł a on sie rozbujał i z roku na rok jest coraz większy, zaczyna być mu ciasno.
Często zaglądam do Ciebie, zdecydowanie częściej niż do siebie chyba powinnam nadrobić zaległości, bo ogród trochę się zmienił, tylko czasu brak
____________________
Majówka na Majówce Monia - jedz mniej, bramy raju są wąskie :)
akurat u mnie na czasie, miesiac temu wlasnie przesadzilam wiaza JH ok. 160 cm, juz ładnie rozbudowanego. u nas wtedy padalo, wiązowaty oklapl na kilka dni ale szybko doszedl do siebie. w ogole mam wrazenie ze to rewelacyjne rosliny ktorych nic nie rusza (poza przedziorkiem) szybko sie regeneruja.
Kiedy zapadłam na "różyczkę" i miałam etap kompulsywnych różanych zakupów, nabyłam Comte, bo miała rosnąć przy tarasie i roztaczać woń, kiedy ja zwisam na hamaku.
Oprócz róż wsadziłam przy tarasie miskanty Giganteusy, co już po roku źle temu towarzystwu rokowało. Comte wykopałam w fazie śmierci klinicznej. Jedynym wolnym miejscem było to pod śliwą wiśniową. Zbierała się bidulka trzy lata. Jestem w tym roku z niej dumna.
A miskanty karczowałam zeszłej jesieni. Przeraziły mnie.
Mary klika lat rosła pod tamaryszkami. Nie miała się jak wyeksponować. Tamaryszki wykarczowałam i Mary od razu zyskała na urodzie. Spora róża. U mnie jest taki bałagan, że tylko wielkie róże są w stanie się wyeksponować.
edit: kupowałam ją jako NN. Specjalistki forumowe pomagały ja zidentyfikować. Rośnie tak jak piszą "Wysokość wzrostu, ok. 150 cm. Szerokość wzrostu, ok. 100 cm. Średnica kwiatu, 9 cm"
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Ona ma piękne kwiaty, ale u mnie się jeszcze nie rozpędziła. Potrzebuje czasu na aklimatyzację. To jeszcze chucherko. Jest też podatna na rdzę. No same wady, poza tym cudownym aksamitem płatków.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
U mnie miały jakieś dwa tygodnie spóźnienia.
Teraz już jest OK.
Nawet Edenka się obudziła, a przemarzła prawie do ziemi.
Okrywowe są ostatnie. Dopiero zaczynają.
Nie chcę Cię straszyć, ale mam już pierwszego zwiastuna jesieni.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz