Przepiękne zdjęcia, Haniu! Szarość już mi tak nie dokucza, wczoraj pomyślałam, że nie pragnę wiosny ani lata, niech nam nawet każe na siebie chwilę poczekać, bo piękna to perspektywa, gdy to coś „przed spektaklem” jest w powietrzu. Lub będzie za moment, kiedy lód i śnieg zniknie
Aura nieco zakłóca mi normalną aktywność. Ileż można siedzieć przy kominku? Moje ścieżki spacerowe są mocno oblodzone. Nie tyle tęsknię za ciepłem i bujną roślinnością, ale brak mi takiej zwykłej możliwości podłubania w ogrodzie przy byle czym. Źle znoszę zbyt długą statyczność.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Dla sadowników to normalne działania. Czytałam, że stosuje się też zadymianie.
Powołałam się na Kalifornię, bo w jednej z książek po raz pierwszy w życiu dowiedziałam się, że tak chronią tam pomarańcze.
Ledwie dziś weszłam do garażu po karmę dla ptaków. Wjazd do niego ma lekki betonowy podjazd, a ów był cały oblodzony. Oko kiepsko widzi lód.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Nie dalej jak wczoraj wzięło nas z M na wspominki jakie to dawniej zimy były. Mrozisko i piękne słońce. Teraz zima jak nie zima. Ciemno, buro jak w kotle czarownicy. Brak słońca mocno obniża nam chęć działania. Przynajmniej ja nie mogę się zmobilizować. Odliczam dni do wiosny. Miejmy nadzieję, że będzie ładna i o czasie. Jak dla mnie może być dużo wcześniej.
To mamy podobne wspomnienia. Choć w mej pamięci najbardziej zapadło wspomnienie o zimie z 1978/79 roku. Sylwester i kolejne dni z temperaturą 25 stopni na minusie, nieznane mi wcześniej opady śniegu i ciągłe ograniczenia w dostawie prądu. Z dwojga złego już lepsza ta moja aktualna gołoledź.
Długoterminowe prognozy zapowiadają marzec i kwiecień w normie temperaturowej. Opadów ma być trochę więcej. Maj ma być cieplejszy niż norma. Ciekawe, czy się sprawdzi?
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Piękna kraina lodu u Ciebie, Haniu!
Moja Mama zawsze powtarza, że najbardziej nie lubi listopada i stycznia, bo się ciągną w nieskończoność- luty tuż tuż, będzie może jakaś zmiana w aurze na lepsze! Oby!