Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » To tu- to tam- łopatkę mam !

Pokaż wątki Pokaż posty

To tu- to tam- łopatkę mam !

sylwia_slomc... 21:05, 04 gru 2023


Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 84782
Dołączam do wspomnień zimowych i mam dwa 1 - gdy mój syn miał 8 miesięcy więc to była zima jakoś na przełomie 99/00 r.
Sypało tak, ze świata nie było widać na dalej niż pół metra od nosa, a ja się przedzierałam przez zaspy do mojego dziecka, które nocowało u babci czyli tam gdzie teraz ogród bo w domu tu gdzie mieszkamy parkiet był lakierowany i śmierdziało potwornie. Zaspy były takie, że wąwóz w którym wtedy biegła droga zasypało po brzegi. Musiałam prosić sąsiada by patrzył czy idąc polem bo było mniej nawiane śniegu nie wpadnę do wąwozu i mnie nie zasypie do wiosny. Nie powiem bałam się potwornie nawet w pewnym momencie myślałam czy nie przenocować po drodze w jakimś tunelu warzywnym bo nie wiedziałam nawet czy idę w dobrym kierunku w stronę dziecka czy nie wprost przeciwnie.... no jakoś dotarłam szczęśliwie, ale nie zapomnę nigdy.
2 - dzieci były małe, tak sypało, że z sąsiadami naszej drogi nie nadążaliśmy odśnieżać. Usypane z odśnieżania mieliśmy już wysoko ponad naszymi głowami. Ale siły się skończyły, a efektu nadal nie było widać bo stale dosypywało. Trzeba było dzwonić do koparkowego sąsiada żeby przyjechał i sprzętem dopomógł. Nie dalibyśmy rady sami nijak. Dlatego pamiętamy.
____________________
Ranczo Szmaragdowa Dolina II *** Ranczo Szmaragdowa Dolina *** Wizytówka
GingerO 22:00, 04 gru 2023

Dołączył: 10 lut 2023
Posty: 150
Ona to mówiła gdy piłam kawę, a mamy psa z długą sierścią, nieraz się zdarzały że psie klaczki krążyły wszędzie. To było luźne skojarzenie
____________________
Ola
Judith 22:57, 04 gru 2023


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 11656
No to z dawnych powiedzonek:
gadanie austriackie,
srutu tutu majtki z drutu,
bystry jak woda w klozecie,
cieszyć się jak świnia w deszcz.

Z moich czasów wczesnoszkolnych:
chcesz cukierka idź do Gierka, Gierek ma to ci da,
do widzenia ślepa Gienia, kup se trąbkę do pierdzenia,
spóła,
skucha,
daj se siana,
nie wciskaj mi kitu

Wcale nie było łatwo sobie przypomnieć .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Rumianka 23:15, 04 gru 2023


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 10609
Ja również wtrącę swoje trzy grosze...
Jedną zimę zapamiętałam szczególnie, bo wtedy też śniegu napadało bardzo dużo. Za oknami hulał wiatr, a śnieg padał w poziomie.
Otóż w czasie kolacji Wigilijnej otrzymaliśmy telegram, informujący o śmierci mojego kuzyna. Rodzina niemalże prosto od stołu, wyruszyła do pociągu, by dojechać na pogrzeb...(350 km). Pociągi miały wówczas spore spóźnienia...
Ja zostałam w domu, towarzyszył mi 3,5 letni synek i moja 5-cio m-czna ciąża. Gdy zostałam sama niebawem zgasło światło...siedziałam przy świeczce, a wtulony we mnie synek zasnął. W pewnym momencie zerwał się jeszcze silniejszy wiatr, potęgujący śnieżycę. Z piwnicy zaczął dobiegać jakiś dziwny hałas... bałam się okropnie, bo nie wiedziałam co się tam dzieje... bijąc się z myślami...czekałam, z nadzieją że ten hałas ucichnie...nie ucichł, a wręcz nasilał się stukot...zdecydowałam, że muszę sprawdzić, bo ze strachu i tak nie będę spała. Wyszłam więc z tą świeczką...na wietrze od razu zgasła...zapomniałam, że istnieje coś takiego jak latarka...Następnie już z latarką zeszłam na dół i okazało się, że wiatr z impetem otworzył drzwi od piwnicy i co chwilę tak nimi trzaskał. Gdybym nie ustaliła źródła hałasu, to do rana umarłabym ze strachu...
...strach ma wielkie oczy...

Haniu...sorry, że tak rozpisałam się u Ciebie...
____________________
Elisa - Ogród z koniczynką- ökólé Trzëgarda
Rumianka 23:18, 04 gru 2023


Dołączył: 13 kwi 2015
Posty: 10609
Judith napisał(a)

chcesz cukierka idź do Gierka, Gierek ma to ci da,


a ja pamiętam trochę dłuższę...
chcesz cukierka idź do Gierka, Gierek ma to ci da, kopa w d..ę i pa, pa...
____________________
Elisa - Ogród z koniczynką- ökólé Trzëgarda
Judith 23:28, 04 gru 2023


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 11656
Rumianka napisał(a)

a ja pamiętam trochę dłuższę...
chcesz cukierka idź do Gierka, Gierek ma to ci da, kopa w d..ę i pa, pa...

W tej wersji nie znałam
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Magara 23:51, 04 gru 2023


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 8058
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


U Ciebie też koty spacerują po ogrodzie. Być może ptaki niechętnie korzystały z karmnika powieszonego na trasie kocich spacerów.

U nas też są koty, wszędzie. Sfochowanej nie mam nawet na myśli bo ona za tłusta i za leniwa, żeby myśleć o drobiu na ciepło, ale są przecież inne koty. Chodzą wszędzie. Gdzieś kiedyś przeczytałam, że jak są koty to lepiej nie wieszać karmników dla ptaków. Po kilku zimowych sezonach uważam, że to bzdura. Karmniki mam, koty łażą. Ptaków mnóstwo, nakarmionych i mam nadzieję - szczęśliwych Nie wykluczam, że czasem któryś kot ptaka upoluje - ale nie mam na to wpływu - kocia natura jest kocią naturą Zakładam, że wykarmienie w zimie dziesiątek albo i lepiej ptasich istnień jest wartością samą w sobie
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Agatorek 13:26, 05 gru 2023


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14657
Haniu, ale masz śliczną bajkową śnieżną krainę u siebie

Z jednej strony takie widoki zachwycają, a z drugiej zmuszają do wysiłku, związanego z odśnieżaniem

Z eMem mieliśmy kilka (albo i kilkanaście) przygód zimą, ale jednej nigdy nie zapomnę.
Pewnego razu eM udawał się do pracy w Kijowie (jest inżynierem i jeździ w bardzo różne miejsca), było to ok. 10 lat temu (może troszkę więcej). Postanowiłam wybrać się z nim. Jako że miał wtedy jakoś więcej czasu do kolejnego wyjazdu, postanowiliśmy pojechać samochodem.
To była nasza druga podróż do tego miasta autem, pierwsza była latem.
Poprzednim razem nocowaliśmy w hotelu - statku. Jako że bardzo nam się podobał, to i tym razem zrobiłam w nim rezerwację. Przyjeżdżamy na miejsce a tu hotelu brak . Odpłynął. Przez swoje gapiostwo nie zauważyłam zmiany "adresu", ale po sprawdzeniu na rezerwacji, zdołaliśmy jakoś do niego dotrzeć (zmienił miejsce cumowania ).
Podczas podróży powrotnej niestety mieliśmy pecha. Po tankowaniu samochód nie odpalił. Później się okazało, że padła pompa paliwa. Było to wieczorem, do granicy mieliśmy jeszcze ponad 200 km. Na szczęście mieliśmy assistance. Przedstawiono nam dwie opcje - holowanie do najbliższego warsztatu (staliśmy na stacji na odludziu) i tam ewentualna naprawa bez gwarancji kiedy to nastąpi. Lub przyjedzie po nas laweta i zabierze do Polski, do najbliższego serwisu marki (czyli naprawa była gwarantowana praktycznie od ręki)- w tym wypadku była to Zamość. Zdecydowaliśmy się na tą opcję.
Problemem był nocleg w samochodzie, który się nie włączał, więc było zimno. Pytaliśmy pracownika stacji benzynowej, czy moglibyśmy zostać w budynku, ale się nie zgodził , bo nocą tylko "okienko" było otwarte.
No cóż, jakoś przetrwaliśmy. Rano zlokalizowałam we wsi obok jakiś bar otwarty od śniadania i skostnieni rozgrzewaliśmy się barszczem i pierogami.
Laweta przyjechała, zabrała nas do serwisu, musieliśmy jednak czekać kolejny dzień na części i w końcu wrócić do domu. Na szczęście tym razem nocleg był w hotelu .

____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA
TAR 14:44, 05 gru 2023


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 9652
Patrycja_KG_Lu napisał(a)
Czy Wy jakoś szczególnie zachęcacie ptaki do odwiedzenia Was? Przez kilka dni pod rząd obserwowałam sikorki przesiadające na wystającym elemencie na elewacji. Impulsem kupiłam taką metalową klatkę do której wkłada się kule tłuszczowo-ziarenkowe, powiesiłam w tym samym miejscu i od kilku dni brak wizyt. Jakieś rady?


Z wlasnych obserwacji dawno zauwazylam, ze ptaki nie lubia tych gotowych kul tłuszczowych, wola ziarno. Karmniki mam umieszczone pod galeziami drzew w niewielkiej odleglosci od pnia, na wysokosci bym mogla reką siegnąć i dosypac pokarmu. miejsce osłoniete, ale zima naslonecznione ziaren kupuje zwykle 3 rodzaje i mieszam, urozmaicone ziarno przyciaga wiecej roznych ptakow. Karmniki sa odsuniete od okien zeby szalejace ptaki nie walily w szyby. Warto jednak miec karmnik gdzie ptaszek przysiadzi i swobodnie sie posili. Tłuszczowe przysmaki robie sama ze smalcu i ziaren w skorupkach po orzechach kokosowych lub pomaranczach

Bardzo wazne jest zeby usuwac te siatki plastikowe z kul, ptaki czesto sie w nie zaczepiaja i niestey tragedia.
____________________
Ogrod nad bajorkiem
TAR 14:45, 05 gru 2023


Dołączył: 16 sie 2016
Posty: 9652
Rumianka napisał(a)

a ja pamiętam trochę dłuższę...
chcesz cukierka idź do Gierka, Gierek ma to ci da, kopa w d..ę i pa, pa...
tez znam te wersje i jeszcze... tu sie zgina dziob pingwina
____________________
Ogrod nad bajorkiem
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies