Dziekuje bardzo za foty i info o dębie, kawał chłopa z niego , chyba potrzebuję coś delikatniejszego . jak masz ochotę to zajrzyj do mnie dałam fotę miejsca .
Odnośnie kompostowania to mam podobnie , staram sie "produkowąc " ale wszystkiego nie mieszczę, część pakuję do bio . Zostawiam to co szybciej sie przerabia , krzewy po cieciu i trawę wysypuję na skarpę.
Rozplenice sieją się jak głupie. Ale łatwo się ich pozbyć . Miskanty też mi się wysiewają ale bardzo mało, w zeszłym roku wyrwałam chyba ze 3 siewki więc tragedii nie ma.
Ogólnie warto "trzepać" tuje, jeżeli rosną gęsto i mają słaby przewiew. U mnie tak jest. Płot i mała przestrzeń. Tuje chyba co dwa lata wymieniają swoje igły, od środka tam gdzie brak słońca mocniej zasychają. Jak nie ma przewiewu to to wszystko tam zostaje i gdy jest wilgotna pogoda są bardziej narażone na choroby. Brabanty są luźne więc się szybciej oczyszczają same. Ja mam zwarte szmaragdy i już widzę że w środku jest tego wszystkiego po prostu aż gęsto. Po takim trzepaniu tuje dostają oddechu, szybciej się zazieleniają i nabierają gęstości. Łatwiej też je czymś podsypać - właśnie, jeżeli nie nawóz sztuczny to kupa końska dla kwasolubów? W lasach to wiatr takie tematy załatwia. U mnie jak długo nie sprzątam to potem to wszystko lata po rabatach.
Maszynę do zrębkowania mam i wykorzystuję. Z tym że ja wyrzucam zrębki na rabaty dopiero po jakimś czasie, 6-10 miesięcy. Czytałam, że świeże zabierają azot z gleby.
Za palenie traw suchych i gałęzi świeżych jest mandat 1000 a sąsiadów mamy z tych uczynnych. Zresztą to podobno nieekologiczne - dużo niebezpiecznych związków się uwalnia ze spalania tych elementów. To u mnie odpada. Kiedyś nikt na to nie patrzył a teraz dronami latają.
Wiesz, podziwiam was. Ja bez bioodpadów bym nie dała rady ogarnąć ogrodu. Nawet z trzykomorowym kompostownikiem... Chyba zbyt skrupulatnie do tego podchodzę.
u mnie tylko stipy pojawiają się w dziwnych miejscach. Ostatnio w kostce. Rozplenic jeszcze nie miałam z siewu, miskantów też nie ale może wszystko przede mną. Dopiero w ostatnim roku ładniej mi kwitły...
Ja mam siewki stipy (to normalne ) i rozplenicy. Z rozplenicy to już takie spore były, ale to tylko dlatego, że rosły pod sosną na brzegu oczka. Nikt ich nie niepokoił . Znalazłam przez przypadek.
Zgadza się, są mandaty za palenie ognisk ale zgodnie z prawem też na własnej posesji jeśli zachowane są wszelkie zasady czyli odległość 4m od granic działki sąsiadów, 10m od płodów rolnych, jest wyznaczony i zabezpieczony teren przed pożarem a ognisko pali się w specjalnym palenisku to straż miejska nie ma obowiązku interweniować no chyba że sąsiedzi są bardzo wredni i do nich barabanią.
U mnie sąsiedzi wszyscy palą ogniska latem. Zawsze zwraca się uwagę na kierunek wiatru, najlepiej gdy wcale go nie ma i nikt nigdy nie narzekał a tym bardziej nie donosił.
Dużo się naczytałam o tym co można a czego nie dlatego miejsce wybraliśmy bardzo dokładnie, wyłożyliśmy płytami betonowymi i kupiliśmy duuże palenisko.
Aniu, przepisy, o których mówisz dotyczą ognisk palonych drewnem opałowym (oczywiście tylko gdy nie przeszkadza to sąsiadom).
Natomiast spalanie pozostałości roślinnych jest dopuszczalne tylko, gdy w danej miejscowości nie ma selektywnego odbioru odpadów. Zdaje się, ze obecnie wszystkie gminy takowy mają, zatem spalanie ogrodowych resztek jest zakazane wszędzie. Powód jest taki, jak podała Inka.
Z drobnym opóźnieniem zostawiam zachwyt nad ciemiernikowymi zdjęciami. Człowiek sobie cyknie fotkę wyszukawszy zdefiniowane ustawienia w swoim telefonie i myśli, że umiejętności są mu zbędne. Twoje zdjęcia pokazują różnicę pomiędzy umiejętnościami a ich wyobrażeniem .