Ludziska Kochane, wszystko rozważam, każdą propozycję obmyślam, ale ciut będę się upierać przy swoim

Z wiśnią miałam wątpliwości, jak widać spora część z Was je podziela, więc początkowy koncept z nią na rogu odrzucam.
Sylwia wygląda cudnie, ale u mnie już widzę, jakby to wyglądało, zamiast wystającej gdzieniegdzie stipy czy innej trawy byłyby kępki chwastów. Poza tym mam wrażenie, że u mnie, zwłaszcza z tej strony wyglądałoby to zupełnie jak wyciągnięte z innego ogrodu.
Kolumnowego graba nie chcę, no jakoś kompletnie nie widzę tam takiego pojedynczego słupa i to jeszcze w najwyższym miejscu murka. Owszem po drugiej stronie są, ale ja od strony domu i ogrodu (a tę oglądam częściej niż tą od drogi) nie widzę, że są posadzone na podwyższeniu.
Tu dość, że murek wysoki, to jeszcze jakby dodatkowo coś wysokiego, kolumnowego... Przy tym ogromnym murze, jeszcze dodawanie czegoś takiego i mi się drzewny Manhattan w środku wsi zrobi. Wielopienne lepiej, ale mimo wszystko obawiam się, że niepotrzebnie jeszcze uwypuklam tym tą wysoką część, zwłaszcza sadząc w rogu murku.
Ta strona nie będzie powtórzeniem aż tak, bo to nie jest nawet możliwe ze względu na ukształtowanie. Zresztą przy tarasie, żadnych pagórków i nierówności nie ma, a tu już jest pagórek. Traktuję trochę ten murek jako element spajający. Pójdą pasem trawy, prostopadłym pasem piwonie i jakieś nawiązanie z tego mam nadzieję się zrobi.
Ewuś, Wszystko to, co urosło na tej już porośniętej części skarpy rośnie bez podlewania. Liczę na to, że reszcie to też wystarczy. Beton jest z uszczelniaczem, w tej wyższej części jest też dana folia fundamentowa, to powinno jeszcze dodatkowo odrobinę ograniczyć wsiąkanie przez beton wody potrzebnej roślinom.
Klaudia, suchodrzew lubię, ale w formie strzyżonej dość często. Tak wolno bym go nie puściła na skarpie.
Wafelku okrywówki mi przeszły przez myśl, ale że już klepnęłam wodospadową, więc za dużo róż by było

I tak mam wrażenie, że trochę z ich ilością u mnie przesadziłam. Irgę mam, inną co prawda, ale ją traktuję jako ostateczność - koło ratunkowe. Na skarpie będzie wstyd, bo folia z tekturą pod spodem. Z nią i tak trzeba od czasu do czasu odchwaścić zanim to wszystko zarośnie. Kora to by tam zjechała, więc jedynie dołem na płaskim.
Bożenko, mam wrażenie, że już tyle gatunków mam w ogrodzie, że jeszcze większy miszmasz by się zrobił, gdybym jeszcze coś nowego wprowadziła.
Już mam mniej więcej zamysł, więc dziękuję za wskazówki. Co z tego będzie, to zobaczymy. Najwyżej kolejna lekcja