Już cebulowe posadzone... szczęsciara... u mnie leżą w kartonie i czekają na lepszą pogodę

Przypomnij sobie jak pisałam, że wyrywałam siewki stipy i werbeny
Teraz u Ciebie podobna sytuacja z wysianiem.

Właśnie, ta szkoła to jakieś przekleństwo jest. Też teraz kompletnie nie mam czasu i z jednej strony to nawet lepiej, że pogoda taka do d..y, to przynajmniej mi nie szkoda, że nie mogę na działkę pojechać. Tylko, że na wiosnę więcej pracy zostaje.

Nie strasz! Bo mi się stipa przestanie podobać i co wtedy? A planowałam zachować minimalizm również w doborze traw, żeby między różami nie było naciepielone różnych różności Ogólnie z pięciu małych sadzonek mam teraz stipę w prawie każdym miejscu. Nie rozumiem skąd to narzekanie, że wymarza i trzeba wiosną kupować nową.

Mi się wydawało, że już nic w ogrodzie na jesień nie muszę... A potem nagle spontanicznie dokupiłam czosnek i jeszcze tulipany i tak sobie dołożyłam pracy. Prawie 100 cebul jeszcze wkopałam. Mam nadzieję, że wiosną nie będę marudzić, że jeszcze za mało kolorów

Mi się wydawało, że już nic w ogrodzie na jesień nie muszę... A potem nagle spontanicznie dokupiłam czosnek i jeszcze tulipany i tak sobie dołożyłam pracy. Prawie 100 cebul jeszcze wkopałam. Mam nadzieję, że wiosną nie będę marudzić, że jeszcze za mało kolorów

Hmmm wsadziłam 5 + 3 kępy, ale późno dość, we wrześniu... Jest szansa na wysiew?

To wyobraź sobie ile ja miałam siewek stipy z 120 sztuk.
Wysiewa się wszędzie, a ja wszędzie nie chcę jej mieć. Wyrywam siewki, bo później jak się rozrośnie to trudno ją wyrwać, spore kępy z dużymi korzeniami.