Fajna maszyna.Na przyszły sezon też muszę zaopatrzyć się w coś porządnego.Mam właśnie jednego małego zdechlaka-to myślałam właśnie na jakieś niefajne-mam nadzieję, rzadkie opryski.A na prewencję-coś większego.
Fajny ten Twój opryskiwacz, przydał by mi sie taki poręczny. Mojego eMa w zeszłym roku wysłałam żeby kupił opryskiwacz to przytachał największy jaki był plecakowy . Tak go sprzedawca zakręcił.
Fakt, lubię jak drewno jest ułożone dokładnie. Uważam, że ładnie ułożone drewno to dodatkowy element dekoracyjny ogrodu. Marzy mi się drewutnia w kształcie litery L ze sporym domkiem narzędziowym, pergolą i dachówką jak na domu...Teraz to tymczasówka, ale swoją rolę spełnia.
Opryskiwacze dwa do pracy w ogrodzie obowiązkowe. Ten, który kupilam jest na 6litrów. Myślę, że dla mnie optymalnie. PO co więcej naraz mi dźwigać zwłaszcza, że głównie ja nim operuję. A ta pogoda latem mi całkowicie odpowiadała. POza tymi trzema ulewami, które mi zniszczyły pracę nad trawnikiem (już nie pamiętam )to dla mnie lepiej, gdy więcej z nieba wody się lało. W przeciwnym razie nie dałabym razy utrzymać w zieleni tego wielkiego trawnika, ktory jest jak na patelni a za wodę to bym majątek okropny płaciła. Już teraz rachunki były masakryczne Nie no Zojka, nawet szkoda komentarza na takie cuś. To przetrwalnik, żadna rabatka. Wszędzie wtykam, gdzie się da.
Sebek Jak miło, że wpadłeś z wizytą. Dziękuję. Ja do Ciebie od lat zaglądam, ale śladu nie zostawiam, bo nie chcę Ci tłoku jeszcze i ja robić
Wiem, wiem, że to jeden z tych polecanych przez Danusię i ogrodowiskową brać. Zanim zamówiłam, poleciałam na wątek z opryskiwaczami. No jak nie , jak tak. Stąd Kwazar a nie kolejne jakieś nn.
Aaaaa, no właśnie ten szlaban. W związku z tym w Lidl zakupiłam tylko kilka czosnków i paczkę hiacyntów a nie kilkanaście...Ale kusi mnie żeby jeszcze podjechać hahahaha. Mam 3 sklepy w okolicy i u mnie nie ma napadu na kartony z cebulkami. Skolko ugodno i do woli.
No właśnie ja też miałam już dwa - z sieciówki. Szajs jeden wielki. Ten drugi jeszcze jakoś ciągnie, ale praca z nim to prawdziwa mordęga, stąd wybór modelu polecanego przez tych, co się już troszkę znają
Aniu, tych host- gigantow było 2. Uporałam sie z nimi, po czym wczoraj pojechałam po kolejne....3 (sic!)
Tak sobie przesiliłam kręgosłup przy wykopywaniu, że do dzisiaj siedzą w aucie niewyciągnięte. Boję się myśleć ile robactwa, ślimaków rozpełzło mi się po całym aucie :/ Dzisiaj czeka mnie kolejna robota. Auto w środku do generalnego remontu
Dwa opryskiwacze to prawie mus żeby kuku roślinkom nie zrobić przez źle domyty po jakimś chemicznym paskudztwie, gdy będzie się opryski pielęgnacyjne robić.
Hahahaha ech Ci nasi mężczyźni. Kompleksy mają czy co? Zawsze musi być największy
Wczoraj wysłałam
Zachwycona jeżówkami w waszych ogrodach postanowiłam pozamawiać kilka sztuk na próbę. Kupiłam 5 sztuk Honeydew, 3szt. Secret Joy i po 1 szt. Supreme Cantaloupe, Hot Papaya, Quava Ice. Zobaczymy, które na stałe zagoszczą w większych ilościach...
Tak wyglądają zakupione sadzoneczki. Myślę, że za 7zł przysłali całkiem całkiem, ale nie mam porównania jak u innych: