Margerytka40 napisał(a)

Góra 4,może 5. Widzę po mojej 11

Mam wrażenie, że u chłopaków to trochę dłużej trwa

antracyt napisał(a)

To może go wpuścić na miejsce nowej rabaty, żeby zaczął ziemię pod nowy bunkier szykować, a potem kolejne fajne miejsca znajdować

A wiesz, że to nie jest zły pomysł? Ma tylko jedną wadę: jak tam sobie zacznie kopać, to mi nie pozwoli kwiatków sadzić


Zuziu - otwarłaś tysiączka!

Nie sądziłam, że tak się wątek rozrośnie. Początki były trudne.
Ale dużo się od tamtej pory zmieniło.

To co? Szampan? Tort? Moja mama z siostrą napiekły wczoraj faworków - mogę wycyganić jeśli chcecie

Dziękuję serdecznie wszystkim, którzy mnie tu odwiedzają i się wypowiadają.

antracyt napisał(a)

Mam wrażenie, że u chłopaków to trochę dłużej trwa

Też mi się tak wydaje - mój 10-latek nie wykazuje objawów braku zainteresowania ogrodem. Najwyżej drzew do wspinaczki mu brakuje

Ja się piszę.

Do usług poproszę za to faworka z dostawą do Szczawnicy ( miały być narty, ale teraz to chyba wodne).
Wątek niech się dalej tak ciekawie rozrasta

antracyt napisał(a)

Za dużo samokrytyki ale to jest podobno uleczalne Z drugiej strony to byłoby strasznie nudne gdyby się już niczego na lepsze w ogrodzie nie dało zmienić

komu się mam wyżalić jak nie Wam?

makadamia napisał(a)

No co Ty? W Warszawie właśnie piękne słońce świeci

No dzisiaj..., jak mnie w domu nie ma

Tysiąc uścisków na 1000 stron
Faworka tez poproszę

Wszystkich łapki świerzbią do planowania nowych miejsc, co ta wiosna robi z człekiem?

Tysiąc kfffiotków na tysiąc stron I kolejnego tysiączka życzę - Tobie i nam

Asia to masz zdrowego dzieciaka. Moi nowi sasiedzi maja synow w wieku 13 i 18 lat. Nie opuszczaja domu tylko ciagle graja na kompie. Latem wygladali jak albinosy i do tego powykrzywiane jak paragrafy. Nawet psa na spacer nie wezma. Tak wiec kochana powinnas sie cieszyc, ze masz takie zdrowe i jednak normalne dziecie