Gosiek, ale Asia chyba nie moze sobie takiego kompostownika walnac przy tarasie
, no i nie ta przestrzen.
No ja proponowalam cos podobnego, po prostu drugi murek/plotek/zywoplot po calosci,jako zagroda na kompostownik i baniaki na wode, z drzewami w srodku, dla zatarcia granic, ale to tez nie to co trzeba, bo zajmuje za duzo miejsca.
Asia, ja bym chyba wolala po calosci, niz tylko zasloniecie zywoplotem/sciana beczek na wode, ale Ty masz lepsze zdolnosci kompozycyjne niz ja.
No i wierze, ze obudzisz sie ktorego dnia z nowym pomyslem i bedzie bingo a nam skarpetki spadna
Moje firletki zyja dluzej. Po przekwitnieciu wycinam lodygi, nie zawiazuja wiec nasion, i kolejnego roku znowu sa, to juz bedzie chyba 3-4 rok. Czesci pozwalam zawiazac nasiona, ale nie zauwazylam, zeby sie rozsiewaly, hmm. Rozmnazalam przez podzial.
____________________
Poppy, czyli
oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh