Macie rację (Ania i Asia wyjaśniły to podobnie).
A ja w międzyczasie doszłam do wniosku, że po prostu jestem typowym dzieckiem internetu, zepsutym nadmiarem informacji. Wchodzę na forum jak do pinteresta - chciałabym widzieć różnorodne style, rewolucyjne pomysły. Tylko że na forum nie siedzą sami międzynarodowej sławy projektanci.
Pamiętacie jeszcze czasy sprzed internetu, kiedy jedynym źródłem informacji były gazety i książki? Nie było z kim pogadać i omówić pomysłów? Mnie samej trudno w to uwierzyć.
To jest tak jak było i jest ze stylem " muratorowym" jak jestes w jakimś środowisko to sie nim inspirujesz ale z drugiej strony jest tu zamknieta ilosc ogrodow i w koło widzisz to samo i wydaje ci sie ze wszyscy maja to sami - tak jak kiedyś na muratorze te same wzory, kolory, kuchnie , łazienki. Jak pojawił się jakiś dom - często projektanta- lub kogoś z dusza jak tutejsze perełki czy przywołany ogrod Dominiki to wyróżniał się ale byl dla wielu zachowawczych osób niedoścignionym wzorem. Tak jak swego czasu na muratorze tak teraz tu to zamknieta lista, w relanym życiu nie widze za tylu ogrodów identycznych czy takich samych wnętrz jak były wtedy na muratorze
Wasze podejście z grubej rury w niektóre ogrody jest niezastąpione, pozwala nie tylko miec ładnie na poziomie prostej inspiracji ale dodac cos od siebie, odważyć się i coś podziałać nawet z założeniem ze przecież można przesadzić.Otwiera oczy
Teraz to marudzisz i wydziwiasz! Przestań natychmiast!
Jak najbardziej jest styl "ogrodowiskowy" i jak najbardziej wiele osób wciela go u siebie. I są rośliny, które w danym momencie są modne (trawy, hortensje, kule bukszpanowe i cisowe, jarzmianki, jeżówki, werbena itd. ) i te niemodne np. jałowce, które kiedyś każdy sadził w ogrodzie. Teraz modne są szpalery hortensjowe a kiedyś modne były skalniaki. Przy czym ja w ogóle nie dotykam kwestii czy coś jest ładne czy nie. To kwestia zmieniających się gustów i poczucia estetyki.
A na forum nie bez znaczenia jest również chęć uzyskania pochwał ze strony innych. Dla kogoś kto nie ma talentu w zestawianiu roślin to jedyna możliwość - zrobić u siebie coś co wszystkim się podoba a nie coś co jest dyskusyjne.
Ooo, Iwonko - przywracasz mi wiarę w to, że nie zwariowałam
Co więcej, każde forum ma swój specyficzny styl.
Pamiętam bardzo burzliwe dyskusje (powiedzmy wprost: awantury) na wnętrzarskim forum gazety o to, czy jest coś takiego jak "styl forumowy" czy też nie. I przeciwniczki takiego określenia podkreślały, że jest wiele forumek z pięknymi domami, które prezentują zupełnie odmienny styl.
A ja jednocześnie wchodziłam właśnie do muratora i widziałam, że jest to jednak zupełnie inne forum, inne rzeczy są popularne i co innego się tam ceni.
Nie zwariowałaś tylko tak jak cieszysz sie i korzystasz z dobroci internetu tak czasem wpada sie w pułapkę jednego miejsca i zaczyna sie wydawać ze wszyscy mają to samo. Na gazecie duzo domów było od jednej matrycy tak jak czasem teraz na kilku grupach wnętrzarskich na ktore zaglądam na FB. Mimo ze jest tam masa ludzi to te pokazywane można powiedzieć ze wszystko na jedno kopyto bo to określona grupa ludzi i zamknięta wiec ciągle oglądasz te same obrazki i jak widzisz perelkę to mowisz" czemu inni tak nie robią" . Ale i tam i na gazecie i na murtorze mimo ze czasem wydaje Ci sie ze "wszyscy" mają inspirowane eamsy przy stole jest dużo innych pięknych wnętrz. A z drugiej strony czy te krzesła jak i ogrodowiskowa rabata nie obronią sie i nie stworzą pięknego wnętrza czy ogrodu zestawione z czymś od siebie ? Tu jeszcze nie widziałam ogrodów 1:1 a wnętrza juz mi sie zdarzyło wiedziec praktycznie w 100% skopiowane
A bo mnie babskie dolegliwości dopadły
Już przestaję
A wiesz Ty co? Pamiętam, że weszłam już kiedyś w podobną dyskusję! Ja się jak zwykle zżymałam, że "na ogrodowisku ciągle te same rośliny" a ktoś (już nie pamiętam kto) argumentował, że to naturalne, że niezawodne rośliny są popularne. I co? Gucio! Graby trzeba co chwilę pryskać, świdośliwy dają takie same odrosty jak lilaki, brzozy śmiecą i wysuszają glebę, miskanty trzeba dzielić siekerą a rabaty bylinowe wcale nie są mniej czasochłonne niż trawnik. Jakby się trzymać samych rzeczywiście niezawodnych, to by zostały tylko cisy w cieniu i rozchodniki na słońcu