Makusia napisał(a)

U mnie czekają na:
- wsadzenie
- Przesadzenie
- Wypielenie
- Przerwanie
- Podział
- Rabate
- dobry dom

Same rarytasy Cię czekają

Pozdrawiam

A to tak można sobie poziom podwyższać do takiego stopnia żeby sąsiadów zalewało?

Makusia napisał(a)

Pocieszaj, Pocieszaj- u mnie na busz szansa za 5 lat- tak mówi HAnia...
Obym jeszcze żyła wtedy

Dwa wystarczą, za pięć to trzeba już przesadzać, rozsadzać i zmieniać

wpadnij do mnie zaraz coś wstawię

Ty też masz talent pisarski, uśmiałam się ze sprawozdania
Nie stresuj się tak chwastami. U każdego są w ogrodzie. U mnie takie duże że do wyrywania schylać sie nie muszę. Ogólnie mam taki busz, że chwasty nie dają rady się przedostać do światła
Na co te 4 tony ziemi?

Też mam chwasty, do tego masę skrzypu i nornice. O mszycach nawet nie wspominam. I za co mnie tymi plagami pokarało.
No i gdzie tu jeszcze do piątego roku czekać aby busz był w ogrodzie co chwaściory schowa.

chwaściory i mszyce dom schowają, a inaczej to pot, krew i łzy, a bylo mieszczuchem zostać?

5 lat? Żaden problem, robię już trzeci sezon od 2015 jedną rabatę
Minie jak z bicza strzelił
Makusia, ale Ty masz rozrywki, 4 tony ziemi, 10 dołków, tulipanowiec No ja przy Tobie wysiadam

Osobiście nie wiem, skąd Wy macie tyle wolnego czasu, żeby 3 lata kulać się z jedną rabatą.


W odległych czasach, kiedy trzeba było samemu zorganizować sobie modny ciuszek (czytaj samemu uszyć), nie brałam na warsztat niczego, co wymagało poświęcenia temu więcej niż jednego dnia.
Makusiu, mam nadzieję, że zakończyłaś rok szkolny wycięciem hołubców.
O bobie u mnie na str.416 napisałam.
Pozdrawiam.

Rytla napisał(a)

chwaściory i mszyce dom schowają, a inaczej to pot, krew i łzy, a bylo mieszczuchem zostać?

na to jeszcze zawsze jest pora.