mrokasia napisał(a)

Na pergolii swego czasu puściłam winobluszcz. O ja głupia!!! W tym roku udało mi się go pozbyć. Teraz przy pergoli rosną dwa powojniki ( nie pamiętam teraz nazw) - po jednej stronie biały a po drugiej fioletowy, który właśnie powtarza kwitnienie. To tegoroczne nabytki więc jeszcze małe, liczę na to, że się bardziej rozrosną.

a ja jeszcze się z wiobluszczu nie wyleczyłam
za to powojniki też sadzę

Moja sąsiadka z uporem sadzi winobluszcz na ogrodzeniu, na siatce
muszę bardzo pilnować tego potwora
Ale chyba bardziej mi się podoba trojklapowy ale jak obrasta budynki
Piękny jest

mrokasia napisał(a)

Kilka migawek z ogrodu:

Jak ja uwielbiam koteczki...fajne migawki

Winobluszcz jest bardzo ładny, szybko rośnie i cudownie przebarwia się jesienią. Ale tempo wzrostu to też jego wada. Na pergoli tworzył taką masę liści, że musiałam go ciąć co 2 tygodnie bo nie dawało się przejść pod pergolą i dusił rosnące obok rośliny. Z kolei w zimie był bezładną plątaniną łysych pędów. To jedna z nielicznych roślin, której pozbyłam się bez żalu. Po usunięciu zaczęłam znajdować w ogrodzie masę siewek, w najdziwniejszych miejscach, czasem odległych o kilkanaście metrów! Masakra.
Teraz mam tylko na płocie - sąsiadka posadziła. Bezmyślnie bo zadusił jej żywopłot z ligustra. Ale po mojej stronie wygląda ładnie, muszę jednak często przycinać.

No widziałam tego potwora od sąsiadki na Twoim płocie i wygląda super. Ja mam potwora trójklapowego i powoli mi dom zarasta, ale taki był zamiar. Od podwórka, tam gdzie rabata hostowa już powoli powstaje zielona ściana, a w tym roku już wypuścił macki na ścianę z anabelkami. W przyszłym roku pewnie poszaleje

ja mam dokladnie to samo na siatce, tyle tylko ze jest za roslinami wiec nie moge go podziwiac, natomiast musze pilnowac bo wszystko zarasta
szkoda tez ze nawet minimalny mroz niszczy liscie

Ja też mam winobluszcz na płocie z tyłu. Często go tnę, ale nie chce się go pozbyć

Bo on na płocie jest ok, trzeba tylko pilnować by nie pochłonął wszystkiego wokół. Ale na pergoli nad ścieżką na froncie to nie był dobry pomysł...

to jeszcze zapytam: czy bluszcz trójklapowwy jest odporniejszy niż pięciolistkowy? bo mój pięcio przy pierwszym przymrozku robi się łysy

Zoja, ja mam go trzeci rok. W pierwszym roku nie pamiętam jak było, w ubiegłym roku dosyć długo było bezmrozowo i liście gubił o ile dobrze pamiętam sukcesywnie. Zwrócę uwagę jak będzie w tym roku.