Koleżanki są superowe .
Pozostałymi darami będę się chwalić przez cały sezon - jak puszczą liście i trochę podrosną . Dostałam trawy, hortensje, byliny - potrzebują trochę czasu.
Furę zrobiła zawartość . Żałuj, żałuj, trzeba było zostać na starych śmieciach .
Ja mam jednego jaśminowca, ale jest posadzony w złym miejscu i słabo mi kwitnie.
Te dwa posadziłam od południa więc słońce pięknie je podświetla.
Daga, Ty się nie bojaj, Ty wątek zakładaj
Podoba mi się bardzo . Ale raczej nie do zastosowania u mnie.
No czad, czad .
Jak się zazielenią pozostałe dary dopiero będzie widać ile mam pięknych roślin od dziewczyn.
Megi, mam Kilimandżaro i Kilimandżaro Sunrise. Ta druga jest bardziej kompaktową wersją i ma kwiaty, które mają się delikatnie przebarwiać na róż. Nie za wiele mogę o nich powiedzieć bo to świeże nabytki. Ale na Kilimandżaro musisz przeznaczyć sporo miejsca. Moja ma taki dość krzaczasty pokrój. U Izy Ursy ma bardziej regularny, piramidalny kształt i aktualnie ma jakieś 2,3m wysokości i pewnie z 1,5 m szerokości.
Weekend był bardzo pracowity. Posadziłam większość darów od Aprilka i Ursy i wraz z eMem ogarnęliśmy mniej więcej połowę rabaty przybasenowej. EM machał widłami a ja wyciągałam chwasty. Potem obkopaliśmy i wysypaliśmy korą. Robi się coraz przyjemniej. A ja ledwo się ruszam. Gdyby nie eM, nie wiem czy zrobiłabym 1/3 tego...
Witaj w klubie padniętych po weekendzie
Te nasze Męże to jednak dobre chłopy. Mój też dzielnie walczył cały weekend, aczkolwiek my zajęcia mieliśmy różne
No ale sama bym placyku nie położyła
Jesteśmy padnięci, ale nie ma to tamto jak chce mieć trzeba ryć dalej .
Wczoraj po skończonej eM nalegał, żeby zrobić zdjęcie i pokazać Wam efekty . Magia O. .
Mój zwykły tez łapie mszyce. Aureusy - nie wiem, muszę dopytać Izę.
To prawda, zagospodarowywanie pustego terenu to zupełnie co innego niż przerabianie już istniejącego. Choć z tym zagospodarowywaniem też nie lekko jak nie jesteś projektantem, nie masz projektu co i gdzie a i matka natura nie wyposażyła w wystarczającą wyobraźnię .
Proszę bardzo .
Dzięki Ewo . Masz rację - powinnam je ozłocić . A teraz takie głupie czasy, że nawet trudno czasem jakieś dobre ciacho kupić a i o posiedzeniu przy kawie nie za bardzo można pomyśleć...
Popatrzyłam na to wczorajsze zdjęcie i widzę, że coś nam ta linia ścieżki za bardzo pofalowana wyszła... Muszę poprawić. Dobrze, że eM dziś do biura musiał pojechać, zaraz idę i będę działać . On bardzo nie lubi takich poprawek, wczoraj rano ledwo zniósł przesadzanie posadzonych dzień wcześniej berberysów . Może się nie zorientuje...
A w nocy przyszedł mi pomysł na narożną rabatę pod brzozami . To już trzecia wersja . Najpierw miała być biało-fioletowo-limonkowa. Potem biało-różowo-fioletowa. A ponieważ przy brzozach posadziłam dwa berberysy Oragnge Dream od Izy to będzie
- biało (róże okrywowe i dereń Elegantissima)
- fioletowo (perowskie)
- ognista (berberysy i jeżówki Glowing Dream)
Do tego oczywiście trawy - miskanty i coś do jeżówek - stipa albo sesleria (jesienna albo heufleriana - która będzie lepsza???).
Jak Wam się podoba???
Znalazłam zdjęcie - byłoby cos podobnego kolorystycznie (to moja rabata przy domu, którą likwiduję):