Kasiu! Ależ pracy za Wami! Naprawdę tylko trawniczka brakuje! No i zadarniaczy, wiem coś o tym Was ratuje też w pewnej mierze, kora. Mi już kasa się na nią skończyła Pięknie!
Tyle pracy odwaliliście, że mnie plecy rozbolały na samą myśl. Zdjęcia nie do końca oddają rzeczywistość, a ta jest imponująca. Trzeba to zobaczyć na żywo.
Wracając miałam wypieki na twarzy od emocji
To był cudny dzień, najpierw u Kwartecika, potem u ciebie.
BUZIAK
Eeee tam, nie zawstydzaj mnie.
Cieszę się, że nicolasy żyją, była w zasadzie przekonana, że tak będzie, niech zdrowo rosną .
Mówisz?
Asia, i kto to mówi? Mój teren to chusteczka do nosa przy Twoim, Ty to dopiero jesteś tytan pracy. Ale dziękuję .
Dzięki Kasiu .
Agatko, obie tyramy jak woły .
Trawniczka brakuje, ale już niedługo mam nadzieję. W tym tygodniu powinniśmy skończyć placyk altanowy i będzie można zabrać się za trawnik . A zadarniaczy brakuje, oj brakuje... I cokolwiek posadzę to w magiczny sposób jakoś ginie, za dużo miejsca a za mało zadarniaczy . Ale spokojnie, za rok też jest sezon. A chwasty mimo kory mnie zarastają...
Megi, mam irgę błyszczącą, sadziłam na jesieni niewielkie sadzonki. Na razie nawet nie ma co pokazywać. Ma być z niej żywopłocik wokół basenu. Jedno Ci powiem - rośnie szybko . Dziś mam zamiar ją przyciąć ku niezadowoleniu mojego eMa .
Aprilku, właśnie miałam pisać, że bardzo dziękuję Tobie, Ince i Kwartetowi i Waszym połówkom za odwiedziny. To był super czas i okazja dla mnie do wspólnego rozkminiania moich wątpliwości . To niezwykle cenne bo człowiek sam na różne rozwiązania nie wpadnie a i tak jak mówisz - na żywo wszystko wygląda nieco inaczej. Mam nadzieję, że to nie ostatnia Wasza wizyta u mnie!
Daj znać czy irga przeżyła. W razie czego ukopię Ci większy kawałek z korzeniami .