No nie powiedziałam, bo to był rzut na taśmę - we wtorek po południu kupiłam a w czwartek bladym świtem wyleciałam . A że chciałam wyjechać to przeca wiedziałaś. A na miejscu neta nie używałam. Telefonu zresztą też mało - okazuje się, że smartfon używany wyłącznie jako zegarek nie wymaga ładowania baterii przez prawie 5 dni .
I tak, tak, to o Ciebie chodziło z tą karaganą, he he
Uffff, się uspokoiłam. Tak nagle zamilkłaś, a to tylko brak zasięgu.
Tawuły Ci ładnie świecą.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
No to fajnie żeś się wbrew przypuszczeniom naszej kochanej koleżanki nie zahibernowała w gawrze.
Super żeś zadowolona z wyjazdu i super, że cała i zdrowa wróciłaś. Hosty to u mnie też już wspomnienie, jakieś dwa niedobitki zostały. A poza tym to u Ciebie jesień zielona i kwitnąca. Nawet hortensje trzymają się jeszcze przyzwoicie, moje limki juz suchelce zbrązowiałe. Kotki cudne. Na ostatnim zdjęciu to LadyU?
Ja niewiele widziałam Niestety. Trochę tylko po południu popracowalam. Kilka dni temu zatarlam oko chyba w ogrodzie rękawicą ubabrana ziemią. Dzisiaj musiałam pojechać na ostry dyżur na okulistykę. Buuu Jest ok, tylkom spuchnieta na lewe ale wyplukana od środka
Anula, odpoczęłam bardzo .
Jesień u mnie wcale taka zielona i kwitnąca nie jest, pokazałam po prostu najlepsze fragmenty . Żebyś widziała jedną z moich hortek, he he...
Tak kochana, to LadyU.