sylwik69 napisał(a)

Ja także nie związuję rozplenic

Witaj w klubie .

A ja wiążę, choć wolałabym mieć je przez zimę rozcapierzone. Mówicie, że nie trzeba wiązać? A nie wygniją od nadmiaru wody?

Pomarancza napisał(a)

A ja wiążę, choć wolałabym mieć je przez zimę rozcapierzone. Mówicie, że nie trzeba wiązać? A nie wygniją od nadmiaru wody?

Przez 4 lata na mojej glinie nie wygniła mi żadna. Jeśli gleba jest dobrze przygotowana, nie robią się zastoiny wody, to nic nie wygnije. To nie trawa pampasowa.

To spróbuję w przyszłym roku zostawić luźne na zimę, teraz mam już związane. Pięknie będą wyglądały takie oszronione.

Macham

a ja nigdy nie wiązałam a w tym roku zawiązałam i mi się podoba Zawsze rozczochrane były a tu takie fryzurki miłego dnia

Wpadłam z rewizytą ......jak tam w Mrokasiowym ogródku ? Foteczki jakieś nowe będą ......macham

Zaniedbałam trochę ten mój wątek
Czasu brak a i pokazywać nie ma co...

Rozplenic w końcu nie powiązałam, w razie co będzie Gruszko na Ciebie .
Pomarańcza, Asia, Dorka, Magda - dzięki wielkie, że zaglądacie, choć nie za bardzo jest do czego .
Mam nadzieję że z wiosną ruszę z robotą. Planuję małe zmiany w linii rabat za domem, mam też do zrobienia rabatkę przy domu od południowej strony, na której rośnie lilak. Nie poszaleję tam za bardzo bo tam wąsko jest, ale coś tam pokombinuję .

a mi sie polamal miskant ktorego nie zwiazalam bo taki łądny byl ze mi szkoda bylo...

Kasya napisał(a)

a mi sie polamal miskant ktorego nie zwiazalam bo taki łądny byl ze mi szkoda bylo...

No, miskantów też nie powiązałam... , teraz widzę przez okno, że wszystko przygniecione tym mokrym śniegiem. Jutro zobaczę co z tymi miskantami.