dla mnie najgorszy listopad i styczeń
grudzień tojakoś tak o świętach człowik myśli a w lutym o wiośnie
ale ten styczeń to mnie wykończył....
u mnie zima ale Hani Gruszki wiosna więc u mnie pewnie jakoś 2-3 tygodnie jeszcze
A ja chyba nie mam najbardziej nielubianego miesiąca. Jak jest cieplej, to więcej czasu spędzam na zewnątrz, a w zimowe dni nadrabiam zaległości w czytelnictwie. Także nie ma tego złego….
Ja w grudniu mam przesilenie bo ciemno jak w d..e a roboty od groma innej. Potem styczeń mnie dołuje strasznie. Szaro, buro, nijako. W lutym oddycham bo są narty i potem już bardzo szybko czuć wiosnę w powietrzu (oprócz ubiegłego roku jak zima się ciągnęła niemiłosiernie). Także byle do wiosny.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Teraz nie. Wymarzły albo się ukryły.
Ale jeszcze przed nadejściem mrozów całe liście były oblepione.
Te zielone.
Zajrzyj do mnie, prośbę mam.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.