Effka - no cóż, te rabaty za domem jakoś mnie męczyły, nie tyle ta pod domem co ta w literę L. Impulsem do zmian była kalina koreańska, która po kwitnieniu zginęła na tle tuj a w związku z tym ta rabata była jakaś nijaka i płaska.

Iza - w zakupach Cię nie przebiję to robię co mogę na innych frontach . Nie wiem na czym stanie ostatecznie - są dwie opcje przeróbek:
- minimalna - poszerzenie rabaty z klonem poprzez lekkie wyprostowanie jej linii z lekką korektą linii rabaty pod domem
- maksymalna - wytyczenie nowego kształtu trawnika (zgodnie z wstępnym pomysłem Iwonki i Asi)i przesadzenie większości roślin.
Nie wiem na czym stanie, wrzuciłam plan z wymiarami, bardzo jestem ciekawa co dziewczyny wymyślą .

Aaaa, no i jeszcze zastanawiam się co ewentualnie posadzić zamiast hakuro, która pójdzie gdzie indziej. Myślę i nad drugim klonem (ale sie rozochociłam!) i nad dereniem kwiecistym albo kousa i nad szczepionym wiązem...

Tak coś czułam, że jak się pojawi plan, to się zaczną schody

Takie kółko jak Iwonka zaproponowała, to raczej nie przejdzie


Można kółko przesunąć w górę


albo wyciągnąć w elipsę


ale to ciągle nie to:/.

Czy temat może jeszcze trochę poczekać? Może później jakiś pomysł mi wpadnie.

Prawdę powiedziawszy, to z liniami prostymi w takich małych przestrzeniach jest łatwiej...

Prawdę mówiąc przewidywałam, że nie będzie prosto... nieźle się umęczyłam te 3 lata temu wytyczając te rabaty bo chciałam właśnie okrągły trawnik. I okazało się, że przy takich odległościach to manewrowanie kosiarką w tych łukach to koszmar. Więc systematycznie z koła robiła się elipsa, choć mało konsekwentnie. Nawet teraz nie kosi się w niektórych miejscach wygodnie.

Takie zupełnie proste linie, w sensie geometrycznym, kąty proste jakoś mi nie leżą, poza tym nigdzie nie mam takich rabat.

Temat jak najbardziej może jeszcze poczekać, choć oczywiście ja już bym chciała działać . Ale spokojnie, zacznę od przesadzenia tej kaliny i hakuro. Hakuro wciąż i przeciwko trendom mi się podoba ale przy tym klonie to jakoś tak mi nie pasuje...

wiesz co ja wbrew pozorom tez lubie hakuro ale u mnie to one potwory porosły, co miesiac musze je ciac a korona i tak wyglada jak wielki łeb na cieniutkiej szyjce. u mnie rosna w mokrym, do tego pod rynna gdzie podczas deszczu robi sie bajoro. wlasnie dlatego tam je dałam, bo one bardzo lubia mokro i szybko wchłaniaja wode i moze takie szatany wielkie.

Koło i elipsę da się jakoś kosić, ale takie cieniutkie zakończenie okręgu jak u Kwartecika to masakra. Właśnie dwa takie zlikwidowałam

TAR napisał(a)

wiesz co ja wbrew pozorom tez lubie hakuro ale u mnie to one potwory porosły, co miesiac musze je ciac a korona i tak wyglada jak wielki łeb na cieniutkiej szyjce. u mnie rosna w mokrym, do tego pod rynna gdzie podczas deszczu robi sie bajoro. wlasnie dlatego tam je dałam, bo one bardzo lubia mokro i szybko wchłaniaja wode i moze takie szatany wielkie.

u mnie nie ma tak mokro
mam dla niej dwie miejscówki, wykopię i przymierzę

Gosiek33 napisał(a)

Koło i elipsę da się jakoś kosić, ale takie cieniutkie zakończenie okręgu jak u Kwartecika to masakra. Właśnie dwa takie zlikwidowałam

Ja im jestem starsza tym bardziej dbam o wygodę a estetyka musi iść w parze z funkcjonalnością.
Zakrzywienia łuków muszą być odpowiednio małe, u mnie promień koła był tak mały, a zakrzywienia na tak krótkich odcinkach, że kosiarką nie mogłam podjechać. A może mam za dużą kosiarkę?

ostatnio w Mai była super zwrotna kosiarka ze skrętnymi przednimi kółkami - to wiesz, jak ta Twoja ledwo zipie, to się do niej nie przywiązuj kształtem rabat

tulucy napisał(a)

ostatnio w Mai była super zwrotna kosiarka ze skrętnymi przednimi kółkami - to wiesz, jak ta Twoja ledwo zipie, to się do niej nie przywiązuj kształtem rabat

Luśka!!!! Ty mnie do grobu wpędzisz swoimi konkluzjami!

A poważnie to kicha - patrzyłam na tę kosiarkę ale te przednie kółka były takie wysunięte w stosunku do noża, że koszenie jest możliwe tam gdzie są kanciki a nie obrzeża.

I ani słowa o obrzeżach!!!

No sama wspominałaś o kosiarce przecież

mrokasia napisał(a)

Luśka!!!! Ty mnie do grobu wpędzisz swoimi konkluzjami!

A poważnie to kicha - patrzyłam na tę kosiarkę ale te przednie kółka były takie wysunięte w stosunku do noża, że koszenie jest możliwe tam gdzie są kanciki a nie obrzeża.

I ani słowa o obrzeżach!!!

ale co ty chcesz od swoich obrzezy? sa w porzadku przeciez. my mamy kosiarke starego ponad 10-letniego trupka elektrycznego i wciaz na chodzie. mężny nie chce bym mu kupila konika wyscigowego, styka mu trupek