Walczę ze ślimakami (tymi bez muszelek) ... U mnie za działką jest rów melioracyjny i ich wylęgarnia … W zeszłym roku pożarły mi wszystkie sadzonki warzyw i ostróżki... W tym roku zapowiadało się na to samo. Więc zanim jeszcze zjadły wszystko, to posypałam im niebieskich granulek …
Następnego dnia, na każdej grządce było po kilkadziesiąt trupów … Po prostu czarno … Przyznam, że nie podoba mi się taka metoda, ale nie haruję w tym ogródku po to, by karmić ślimaki …
W każdym razie skuteczność tego środka jest niesamowita.
PS. Trzeba z tym uważać, jeśli ma się zwierzęta. Ja mam tylko kotkę, ale ona raczej w domu siedzi.
Wg teorii reinkarnacji karma wraca. Jeśli wyrządzamy komuś krzywdę, to w przyszłym życiu ta krzywda może spotkać nas. Czyli już wiecie, kim będę w przyszłym życiu

Obym miała chociaż muszelkę …