Agatko ja tylko jedno przedpołudnie. Sylwia dzień w dzień.
Sylwia trociny może mogłabym zdobyć, ale takie świeże chyba. Muszę popytać, bo jest tartak w sąsiedniej miejscowości. Już kiedyś u nich brałam trociny pod borówki amerykańskie. Tylko czy nie zakwaszę jeszcze bardziej gleby świeżymi trocinami?
Gosia jak zakwasisz to posypiesz wapnem i będzie po kłopocie, a świetnie wzbogacą docelowo glebę w próchnice i rozluźnią to co masz i nadmiar wody ściągną. To, że świeże to nie problem podlejesz gnojówką z pokrzyw i braki azotu wyrównasz
Trociny i kora to inwestycja z odroczonym długofalowym dobroczynnym wpływem na glebę i pokarm dla roślin
Gosiu a nie masz możliwości żeby ci ciągnik wjechał?
Żwir czy piasek też...hm, to nazewnictwo Ja zamawiałam taki żwir (różnie to zwą-piaskiem też) jak do drenażu przy oczyszczalni. Może być taki towar jak do tynkowania albo murowania.
Jak gruba warstwa- w zależności ile możesz kupić i na jaka głębokość przekopać. Im głębiej tym więcej i lepiej. U mnie na rabatę ok 150m2 poszedł Kamaz żwiru i dwa rozrzutniki obornika- na początek. Może jak się czyta to te wielkości robią wrażenie, ale jak się rozgarnie to tego nie widać.Mam o tyle dobrze, że obornik mam swój. Niestety przy glinie wszelkiej maści dobra organiczne trzeba i tak później cały czas dodawać. Ale nie musi być tylko obornik- skoszona trawa, kora, liście, a nawet słoma.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Grzesiu, chyba cały rok. Wątpię czy dam radę wiosną to wszystko wykonać, zwłaszcza, że mogę działać głównie w weekendy, a wiesz jak to z pogodą jest. Ładne słoneczko w tygodniu, a w sobotę pada. No ale nie bądźmy pesymistami. Jeszcze do wiosny trochę czasu jest.
No Aniu wielkości robią wrażenie. Widzę, że muszę to bardziej przemyśleć. Popytam ekipę budowlaną, może coś podpowiedzą. Może naiwnie, ale myślałam, że zamówię jeden transport i mi jeszcze zapas na później zostanie. Dobrze, że mi rozjaśniłaś trochę jaka to frakcja ma być. Dziękuję.
Złożę raport z postępu prac. Bez was chyba szybko bym obsadziła nowy areał, dodając niewielką ilość dobroci. Niby wszystko wiem, że glebę trzeba wzbogacić, rozluźnić, ale jak przychodzi co do czego, to trochę kompostu i jedziemy z koksem.
Glebokie kopanie oznacza duza inwestycje na tak duzym obszarze. Nie wiem, czy mikroorganizmy az tak szybko sie odbuduja, paru miesiecy raczej nie starczy. Jednak nie chodzi mi tu o dogmaty Wole pracowac nad gleba powoli i szanujac tez wlasne plecy Na wyniki moze trzeba troche poczekac, ale ogrodniczkowanie z moich doswiadczen jest wtedy przyjemniejsze. Tez mam taka gline jak Gosia pisze, ale od zalozenia ogrodu naprawde widac poprawe.
Z ilością dobroci jest jak napisała Anka. Jesienią przygotowywałam na szybko kawałek jakieś 2x1,2 metra wyspałam tam 3 worki kory 4 taczki piachu czubate i worek obornika. Po wymieszaniu prawie tego widać nie było.
Ewo wiem, że to olbrzymia inwestycja bo sama bardzo to odczuwam mimo, jak pisałam, dużych ilości dobroci z własnego gospodarstwa. Ale uważam, że lepiej przygotowac mniejszy teren, ale porządnie. w końcu robimy to na lata. A wiem z doświadczenia, że glina potrafi się mścić za pośpiech.
Co do odbudowy czy budowy zycia biologicznego to zdecydowanie szybciej to idzie na glinie niż piachu. Oczywiscie dużo zależy od pogody. I oczywiscie masz rację, ziemia potrzebuje wtedy co najmniej kilku miesięcy na 'przerób' i ułożenie sie od nowa. Dlatego pytałam Gosię czy jej się śpieszy.
Ale jak sama piszesz, przecież warto, widać włożoną pracę.
Kręgosłup tez szanuję i stąd pytanie o dostepność ciągnika. Tam gdzie można trzeba sobie ułatwiać.
Gosiu pisałaś że masz w okolicy tartak- zapytaj także o korę. Oczywiście ona będzie 'surowa", ale po wymieszaniu z trocinami po kilku tygodniach będzie z niej radocha.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams