Aga chryzantemy fajne, tylko trudno trafić na takie odporne, zimujące.
U mnie zimy nie ma.
A tak na serio to w listopadzie byłam na działce jeden raz. W deszczu posadziłam rośliny przywiezione od mamy: różę nn, powojnik bylinowy i goździki różowe. Zdjęć nie zrobiłam, bo po tych pracach już mi się nie chciało w deszczu chodzić z aparatem.
Nastawiałam się na dzisiejszą sobotę, ale wczoraj trochę posypało, a potem wszystko stopniało i trochę ciapiało z nieba, więc stwierdziłam, że po co tam jechać w taki czas. Pewnie jak prawdziwa zima przyjdzie, to pojedziemy.
Za to porządek na balkonie zrobiłam i pomyłam wszystkie doniczki, więc też ogrodowo podziałałam.
Teraz taki czas, że nawet mycie doniczek cieszy bo w jakiś sposób przybliża do wiosny
Ja ogrodowo tylko oczka styropianami przykryłam i tyle...a nie, jeszcze trochę mokrych liści zamiotłam z chodnika bo wierzba dopiero po tych mrozach ostatnich nimi sypie.
Dziewczyny
Zaglądam od czasu do czasu na ogrodowisko, ale u mnie nic się nie dzieje. Wprawdzie zima zawitała do Rzeszowa, ale na działce nie byłam od początku listopada, bo w grudniu dopadło nas z mężem paskudne zapalenie krtani. Teraz odwilż, przebiśniegi wychodzą z ziemi. Może za tydzień uda się zobaczyć co tam u mnie się dzieje.
Pozdrawiam wszystkich zaglądających. Aby ten rok choć ogrodowo był dla Was spełnieniem marzeń. Oby do do wiosny.