Zagospodarowuję kolejny kawałek.
Powysiewałam pozbierane przez lato nasiona. Chyba trochę za wcześnie, bo jak widać coś urosło. Ciekawa jestem co, bo tyle czasu nosiłam te nasionka w torebce i po kieszeniach, że siejąc już nie wiedziałam co sieję.
To zielone to żmijowiec pospolity, siewki przywioznłam aż z Wrocławia, ukopane na niezagospodarowanym jeszcze placu budowy. Mam nadzieję, że się zaaklimatyzują i będą się wysiewać. Obok rosną penstemony od Sylwii, trochę im susza dała się we znaki, bo dopiero jesienią zwiększyły objętość.
Narecznice czerwonozajkowe teraz świecą.